Etykiety

12.31.2012

Słownik chińsko-polski


Kolejny rok będzie dla mnie owocny w języki azjatyckie. Zajęcia z chińskiego już "zaklepane" i z determinacją i wytrwałością zamierzam spełnić wszystkie językowe postanowienia na 2013 rok.

Słownik chińsko-polski ukazał się niedawno nakładem Wydawnictwa Edgard. Nie znam zbyt wielu słowników pomocnych przy nauce języka chińskiego innych wydawnictw, dlatego z niemałą ciekawością zapoznawałam się z tą publikacją. Przede wszystkim jest to format kieszonkowy, aczkolwiek wydany w twardej oprawie. Przyzwyczaiłam się do opasłych słowników formatu A4, dlatego pomysł wydania słownika w zminiaturyzowanej formie był dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy zabrać go ze sobą na zajęcia i w pełni z niego korzystać.

Dla początkujących, takich jak ja, autorzy opracowali hasła, porządkując je nie tylko w formie znaków, ale i  w transkrypcji pinyin. W początkowej fazie nauki jest to tym bardziej ważne, ponieważ większość nauczycieli języka chińskiego kładzie nacisk właśnie na poprawną wymowę, zapis w transkrypcji pinyin i naukę znaków jedynie podstawowych słówek i zwrotów.

Uważam, że słownik będzie idealny dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z językiem chińskim oraz dla początkujących. Ciekawym dodatkiem znajdującym się w słowniku są wskazówki gramatyczne na początku publikacji. Omawiają one zasady poprawnej wymowy oraz sposób w jaki należy najefektywniej korzystać ze słownika.

Polecam! Warto postawić na orientalne języki.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Edgard 

12.29.2012

"Dziennik diety" praca zbiorowa


Jestem pewna, że większość kobiet tuż przed rozpoczęciem nowego roku, spisuje skrupulatnie swoje postanowienia. Założę się, że na liście znajdzie się punkt "odchudzanie". Również na mojej liście noworocznych postanowień znajduje się zdanie "Schudnąć 4 kilogramy". Poprzedni rok był dla mnie bardzo owocny i od maja schudłam już 10 kilogramów i oczywiście, mam apetyt na więcej.

Z pomocą przyszedł mi kalendarzo-poradnik wydany niedawno przez Wydawnictwo Helion. Autorki książki na co dzień pracują w poradni dietetycznej w Warszawie. Ich celem jest przede wszystkim nauczenie kobiet zasad zdrowego żywienia, racjonalnego doboru produktów spożywczych oraz aktywności fizycznej.


Poradnik wydany jest przepięknie, jest kolorowy, ma przemyślany i niezwykle użyteczny układ, z całą pewnością zachęca do odchudzania. Książka podzielona jest na 5 zakładek:


  • Wstęp, w którym autorki uczą nas obliczać swoje BMI, PPM, CPM, obwód talii oraz dzienną ilość kalorii, które należy spożyć aby chudnąć 0,5kg lub 1kg tygodniowo. Zdrowiej jest chudnąć wolniej, aby nasz metabolizm nie oszalał i nie zafundował nam efektu jo-jo. W tym rozdziale dowiemy się także jak prawidłowo wypełniać dziennik i jak unikać podstawowych błędów.


  • I miesiąc- III miesiąc, bo właśnie 3 miesiące trwać będzie nauka nowego stylu życia i zmiana nawyków żywieniowych. Każdy dzień to osobna strona, na której dokładnie i skrupulatnie opisujemy co i o jakiej porze zjedliśmy, skalę głodu, a pod koniec dnia podsumowujemy ile porcji warzyw, nabiału, płynów, owoców itp dostarczyliśmy do organizmu i czy mieści się to w przyjętych normach. Dodatkowo na każdej stronie znajduje się ciekawostka na temat produktów spożywczych i prostych trików, które pomogą nam znaleźć smakowite zamienniki niezdrowych potraw. Pod koniec każdego tygodnia odnotowujemy postępy naszej diety.

  • Dodatki. W tej zakładce znajduje się miejsce na nowe przepisy kulinarne, lista polecanych produktów wraz z cennymi wskazówkami oraz wykresy, dzięki którym łatwo obserwować można postępy odchudzania. W tym rozdziale dostrzegłam tylko jeden minus, bardzo indywidualny, ale znacznie utrudni mi to pracę z wykresami. Wykres zaczyna się od 120 kilogramów i kończy na 50. Tym samym, nie sprawdzi się dla osób, ważących mniej niż 50 kilogramów. Na dziś ważę 47 kilogramów, co przy moim wzroście wcale nie jest małym wynikiem, a mój cel to 43 kilogramy (BMI nadal będzie w normie).

Poradnik jest po prostu świetny! Nie dość, że bardzo kolorowy, to podręczny i praktyczny. Jestem pewna, że zmotywuje niejedną kobietę. Autorki przekonują, że książka z powodzeniem, może przysłużyć się mężczyznom. Troszkę bym tutaj polemizowała ze względu na typowo kobiecą grafikę i kolory. Gdyby poradnik wydany był także w "wersji męskiej" w stonowanych kolorach i innej okładce, zyskał by uwagę niejednego pana.


Do książki można zajrzeć tutaj

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Helion

12.24.2012

"Niemy strach" Graham Masterton


Już dawno słyszałam o Mastertonie jako o wspaniałym pisarzu powieści sensacyjnych, trzymających w napięciu i mrożących krew w żyłach.  Mąż również rozpływał się na samo wspomnienie jego pierwszego horroru zatytułowanego "Manitou", który doczekał się ekranizacji. Dlatego przed przystąpieniem do czytania byłam przygotowana na solidną dawkę dobrej lektury, która nie da mi spokojnie zasnąć. Ku memu wielkiemu rozczarowaniu, książka okazała się bardzo przeciętna i bardzo przewidywalna.

Holly Summers jest wdową, matką 8-letniej dziewczynki, a przede wszystkim osobą niesłyszącą, która dzięki swej niezwykłej umiejętności czytania z ruchu warg, zajmuje się zawodowo śledzeniem przestępców. Kobieta cieszy się wielkim zaufaniem i uważana jest za jednego z najlepszych ekspertów. Praca dla policji wydaje się być dla Holly powołaniem. Jednak podczas jednej z operacji śledczych, oskarżony rzuca na kobietę zły urok - przekleństwo Kruka. Od tego momentu wszystko co dzieję się w życiu Holly okazuje się lawiną nieszczęść, koszmarów i niebezpieczeństw.

Niestety, powieść jest bardzo sztampowa. Nie można jednak zarzucić autorowi braku pomysłu na fabułę. Z początku wszystko zapowiada się bardzo obiecująco, po czym niepotrzebnie pojawiają się wątki molestowanych dzieci, co nijak się ma do sprawy głównej. Miałam wrażenie, że pisarz męczył się z pisaniem okrutnie, bądź też goniły go terminy. Fabuła jest niedopracowana, nieco "pourywana" i mogłaby być poprowadzona nieco inaczej. Brakowało mi dreszczyku emocji. Książka jest bardzo krótka, niczym dłuższe opowiadanie. Autor spokojnie mógł przedłużyć ją o 100 stron, pisząc nieco więcej o postaci Holly i jej niebywałym darze.

Rażące było dla mnie nadużywanie słowa "głucha". Nie wiem czy jest to wina tłumacza i po prostu słówko "deaf" zostało przetłumaczone zbyt dosłownie. Słowo głuchy/głucha zawsze kojarzy mi się z brakiem szacunku dla ludzi niesłyszących. Jednak jest to moje osobiste odczucie.

Na plus zaliczam ostatnią stronę powieści i sposób w jaki pisarz zakończył całą sprawę. Przyznaje, że było to mocne zakończenie w stylu naprawdę genialnego dreszczowca. Szkoda, tylko, że środek powieści nie został dopracowany, bo "Niemy strach" mógł stać się kawałkiem bardzo porządnego thrillera.

Za egzemplarz bardzo dziękuję portalowi Webook, na którym także ukazała się moja recenzja.

12.21.2012

"Rozmówki polsko-angielskie" Agata Wawryniuk



Kiedy człowiek jest młody, wszystko wydaje mu się proste i osiągalne. Każde marzenie jest w zasięgu ręki i nie ma rzeczy niemożliwych. Autorka i zarówno główna bohaterka komiksu - Agata Wawryniuk- mając zaledwie 20 lat postanawia wraz z małą grupką przyjaciół wyjechać do Anglii w celach zarobkowych. Początkowo nic nie jest w stanie ochłodzić jej zapału, jednakże nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie będzie przypominało to sielanki.


Szybko okazuje się, że Polacy nie są postrzegani przez pracodawców jako wyjątkowo pracowici i uczciwi, co daje się odczuć niemal na każdym kroku. To, plus problemy mieszkaniowe oraz powoli kończące się pieniądze, sprawiają, że młoda dziewczyna podejmuje się pracy w fabryce, która (najłagodniej mówiąc) nie daje żadnych szans rozwoju.

Agata Wawryniuk jest dzisiaj wziętym grafikiem, a jej wspomnienia zostały uwiecznione w formie komisko-pamiętnika, o bardzo nietypowej i oryginalnej kresce. Historia dziewczyny nie nastraja pozytywnie i zdaje się być bardzo realnym i okrutnym zapisem zapewne niejednego Polaka, który zdecydował się na emigrację w celach zarobkowych. Czas wakacyjny nie powinien przecież kojarzyć się z wiecznym upokorzeniem, problemami i zwyczajnym pechem.

Relacje autorki przemówiły do mnie tym bardziej, że jesteśmy dokładnie w tym samym wieku i zazdroszczę jej ogromnej odwagi i determinacji, jaką wykazała się podczas tak trudnego dla niej okresu życia. Ważna lekcja dla przyszłych emigrantów.

Komiks został wydany nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu

12.17.2012

"Angielski Testy gramatyczno-leksykalne dla zaawansowanych"

Długo marzyłam o tej pozycji i wreszcie się doczekałam. Testy gramatyczno-leksykalne dla zaawansowanych (poziom C1-C2) sprawdzają przede wszystkim znajomość gramatyki (m.in passive voice, modal verbs, perfect infinitive czy inversion), a w drugiej kolejności leksykę.

"Angielski Testy gramatyczno-leksykalne dla zaawansowanych" zawiera 200 ćwiczeń wraz z kluczem odpowiedzi, znajdującym się na końcu książki.  Co ważne teorię należy przyswoić sobie wcześniej, ponieważ książka jej nie omawia. Jest zatem idealna do podsumowań i treningu przed ważnymi egzaminami na studiach, przed rozszerzoną maturą oraz przy podejściu do egzaminu na certyfikat CAE oraz CPE.

Z ogromnym zapałem i niemałą determinacją rozwiązywałam kolejne testy i z miesiąca na miesiąc widzę coraz większe postępy. Ci, którzy uczą się gramatyki języka angielskiego od kilku lat, dobrze wiedzą, że wcale nie jest taka prosta, a wyjątki mnożą się na każdym kroku. Warto więc sięgnąć po pracę specjalistów i całkowicie zaufać im w kwestii doboru ćwiczeń.

Jestem ogromnie zadowolona z faktu posiadania tej książki oraz tego, że wydawnictwo Edgard zaczęło od jakiegoś czasu wydawać podręczniki do nauki języka angielskiego na poziomie C1 i C2. Po cichu liczę na książkę, która w całości przygotowywała by samouka do egzaminu CAE/CPE. Takowa pozycja znajduje się w ofercie wydawnictwa jedynie na poziome First Certificate. Mam nadzieję, że niebawem to się zmieni.

Do książki można zajrzeć tutaj

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Edgard

12.06.2012

"Zima w Siedlisku" Janusz Majewski


Przed przystąpieniem do czytania tej książki, długo wpatrywałam się w urokliwą okładkę. Bujany fotel, ośnieżony krajobraz wsi. Samotność? Zima życia? Ból po utracie najbliższej osoby? Tak, właśnie o tym jest ta książka. Kontynuacja "Siedliska" niesie za sobą nieco inne przesłanie, zastanawia czytelnika i wprowadza pewien rodzaj niepokoju.

Marianna pogrążona jest w żałobie. Umiera Krzysztof, jej mąż, jej druga połowa. Kobieta na swój sposób przeżywa jego odejście. Potrzebuje czasu, aby wewnętrznie pożegnać się z miłością swego życia. Dzięki przestrzeni jaką daje jej samotność, ma okazje do poukładania własnych myśli i wspomnień o latach minionych.  Tak mijają godziny, tygodnie i miesiące.

Jednak nie tylko nad głową Marianny zawisły ciemne chmury. Również w życiu jej najbliższych nie dzieje się najlepiej. Świat zaczyna się komplikować z dnia na dzień coraz bardziej, niejako odzwierciedlając aurę panującą za oknami. I tak jak po zimie, przychodzi odwilż i wiosna, tak jak w życiu naszych bohaterów z czasem wschodzi słońce.

Książka jest pełna niespodzianek. Nie jestem w stanie dokonać dokładnych kalkulacji czy częściej towarzyszył mi uśmiech czy smutek. Odczuwam tego i tego po trochu. To co wzbudziło moją czujność i podziw dla autora, to dokładne prześwietlenie psychiki kobiety. Jakim czujnym i bacznym obserwatorem musi być pan Majewski, aby tak precyzyjnie opisać wszystkie etapy radzenia sobie kobiety z utratą męża. Zdałam sobie sprawę, że autor nie jedno w życiu przeszedł i przede wszystkim jest uważnym słuchaczem, cechującym się szóstym zmysłem w sprawach kobiecych.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Marginesy

12.05.2012

"Iggy Pop. Upadki, wzloty i odloty legendarnego punkowca" Paul Trynka


"Gdy Iggy burzył wszelkie granice między pierwotnym szaleństwem a ideą czystej sztuki, Marilyn Manson bawił się jeszcze w pampersach swoim siusiakiem.” 

Przyznam szczerze, że Iggy Pop to zdecydowanie jedna z najbardziej złożonych i pełnych sprzeczności osobowości o jakiej dane mi było przeczytać. Dzisiaj ten 65-letni artysta uznawany jest za jednego z najbardziej kontrowersyjnych postaci świata rozrywki. Co ukształtowało jego osobowość? Kim tak naprawdę jest James Newell Osterberg?

 To zaskakujące jaką przeszłością może pochwalić się artysta, który w najbardziej czarnych momentach swojego istnienia balansował na granicy życia i śmierci. Kiedy James był chłopcem wróżono mu karierę naukową i polityczną. Okazuje się, że muzyk był jednym z najpilniejszych uczniów, dla których nauka była priorytetem. Również wśród rówieśników uchodził za uczynnego, sympatycznego i cichego (!) chłopaka z ubogiej dzielnicy przyczep.

Nie do końca wiadomo jak z prymusa chłopak stał się hałaśliwym, ogarniętym pasją i skłonnym do używek rockmanem. Jego późniejsze życie przypomina historię wielu sławnych i lubianych muzyków. Narkotyki w ilościach zatrważających, hektolitry alkoholu i niekończąca się zabawa. Jednym problemem były kończące się pieniądze, których brak niejednokrotnie doprowadzał artystę na skraj załamania. Iggy nie był by jednak sobą, gdyby poddał się pół drogi. Nawet z najbardziej beznadziejnej sytuacji potrafił wybrnąć z podniesionym czołem i dalej podbijał świat muzyki.

Paul Trynka opisał Iggy'ego w sposób szczególny. Nie szczędził słów krytyki, czy też ironii oraz czarnego humoru. Jego styl nie potrafię porównać do nikogo innego. Biografia napisana jest z niezwykłą lekkością oraz całkowicie "na luzie". Oprócz wzlotów i upadków samego artysty, mamy okazję poznać historię innych muzyków jak David Bowie. W tekst wplecione są wypowiedzi przyjaciół i ludzi, którzy towarzyszyli Iggy'emu na co dzień i zderzali się z jego skomplikowana osobowością. Autor poświęca lwią część książki na dokładny opis skandali, których nie brakowało i dzięki którym biografię czyta się z wypiekami na policzkach.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu SQN
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...