Ten, kto od dawna śledzi mojego bloga, dobrze wie, że niezła ze mnie kociara. Na widok kociej mordki rośnie mi serce i nic bardziej nie rozczula jak kocie poduszki na łapkach. Dlatego nieomalże podskoczyłam do sufitu, gdy dowiedziałam się, że Łodzi ma szansę (i to dość spore) powstać kocia kawiarnia!
Akcja ma swoją stronę na fejsbooku -> kilk
Podobne miejsca funkcjonują już w Paryżu, Japonii, Londynie, Wiedniu oraz Budapeszcie. Do tego zacnego grona ma szansę dołączyć Łódź! Oprócz tego, że będzie to niesłychanie oryginalna kawiarnia z kotami (i kocią atmosferą) to dodatkowo miejsce spotkań kulturalnych i towarzyskich. Organizatorzy planują też szeroką szkoleniową i warsztatową.
Więcej na temat samej inicjatywy znajdziecie pod tym adresem - > "U kotów"
Co sądzicie o takich miejscach? A może już byliście?
Chciałabym sprostować jedynie, że w Paryżu czy Londynie jeszcze takie kawiarnie nie funkcjonują - one są na tym samym etapie powstawania co nasza w Łodzi :) - dzięki za propagowanie naszej kawiarni - pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńwww.felins.strefa.pl
OdpowiedzUsuńwww.facebook.com/felinsmagazyn
Zapraszam do współpracy wszystkich kociarzy :)
Brzmi interesująco, chętnie się wybiorę jak już kawiarnia będzie działać :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie takie oryginalne i wyróżniające się kawiarnie są w naszym dość nudnym kraju bardzo potrzebne. Chętnie bym się tam wybrała :)
OdpowiedzUsuńJa chcę taką we Wrocławiu!!!Słyszałam gdzieś o takiej inicjatywie, ale nie pamiętam gdzie
OdpowiedzUsuń