Etykiety

1.31.2013

"Autobiografia" Agata Christie



Rzadko się zdarza, że czytam autobiografię. Jednak w przypadku twórczyni przygód o moim ulubionym Poirot i uroczej pannie Marple, musiałam zrobić wyjątek. Christie to bez wątpienia najbardziej znana i najbardziej poczytna autorka kryminałów na świecie. Jak wyglądało jej życie, a przede wszystkim skąd czerpała inspirację?

W opasłej (prawie 500 stron) książce dowiemy się chociażby się kto był pierwowzorem panny Marple i dlaczego detektyw Poirot nie był ulubieńcem autorki. Dla mnie, ogromnej fanki przygód dwójki detektywów to nie lada gratka. W autobiografii opisane są także kolejne losy jej niezbyt udanego, pierwszego małżeństwa, które ostatecznie skończyło się rozwodem. W okresie wojennym zatrudniła się w szpitalu, gdzie zajmowała się lekami i truciznami. Teraz już doskonale rozumiem, skąd te wymyślne rodzaje śmierci w jej książkach, spowodowane przez zabójcze mieszanki chemiczne. Zawsze zachodziłam w głowę jakim cudem Christie tak doskonale zna specyfikę trucizn.

Tuż po wojnie Agata dołączyła do znanego i prestiżowego Klubu Detektywów, który podobno funkcjonuje do dziś. Z czasem autorka objęła funkcje prezesa klubu i wspólnie z innymi autorami wydawała kryminały, które niestety nie zyskały aprobaty cenzorów w Polsce. W pewnym momencie pisarka rozwinęła skrzydła podczas pisania powieści obyczajowych, o czym wie jednak niewielu. Zaskoczeniem było dla mnie to, że Christie nie posiadała pisarskiego wykształcenia. Jej talent rozwijał się samoistnie i w samotności. Kobieta była bowiem typem introwertyka, który swe myśli woli przelać na papier, niż użalać się i zwierzać innym.

Pierwsza Dama Zbrodni miała jednak swoje kobiece poczucie humoru i w przezabawny dla mnie sposób opisała drobne fobie i lęki. Najbardziej zdziwiła mnie jej, obsesyjna wręcz, niechęć do mleka. Autorka nie mogła znieść nie tylko jego smaku i zapachu, ale i widoku. Z drugiej jednak strony sama przyznała, że ubóstwia łamigłówki liczbowe, gry logiczne oraz krzyżówki. Trudno się dziwić, prawda?

Kiedy ponownie wyszła za mąż, rozpoczęła z ukochanym inspirujące i pełne tajemnicy eskapady archeologiczne. Miejscem ich pobytu były wykopaliska na Bliskim Wschodzie, które stały się później tłem jej powieści.

Co ciekawe książka miała swoją premierę w 1977 roku, rok po śmierci pisarki. Jest to najrzetelniejszy zapis wspomnień Agaty Christie i każdy miłośnik jej książek, powinien mieć swój egzemplarz na półce.

Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat

9 komentarzy:

  1. Musze jutro zakupić. Już sobie zapisałem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam przyjemność czytać, wiec mogę potwierdzić powyższe słowa. Ogólnie dużo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć. Pisarka również była osobą nieśmiałą i wolała słowa przelewać na papier niż z kimś konwersować. Dla każdego fana jej kryminałów pozycja obowiązkowa. Polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytałam ją bardzo długo, chyba od wigilii :) Sięgnęłam do niej tylko z powodu swojego upodobania do filmowych adaptacji, które kocham ponad życie, a które zresztą bardzo trudno znaleźć w telewizji:(

      Usuń
  3. Też się chyba skuszę na zakup:) Osobiscie polecam autobiografię mojej mistrzyni Chmielewskiej. A co do pani Christie- jeden z odcinków Doktora Who był jej poświęcony- naprawdę warto obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy fan książek Christie powinien znać jej biografię. Ja z panią Agatą jestem na bakier, znam może ze dwie książki zaledwie... więc na razie sobie daruję. Jak nadrobię zaległości, to czemu nie. Agata Christie kojarzy mi się, nie wiedzieć czemu, z Hitchcockiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś jest na rzeczy. Jednak Hitochcock jest dla mnie bardziej psychologiczny i mroczny i jego filmy wzbudzają we mnie przede wszystkim strach. W przypadku ekranizacji powieści Christie, zamieniam się w detektywa i z dużym skupieniem śledzę fabułę i w napięciu czekam na rozwiązanie zagadek:)

      Usuń
  5. Fanką jej książek jestem, a biografii nie znam, więc muszę koniecznie nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosiak to zacznij od filmów, są równie dobre. Jest to jeden z wyjątków, gdzie ekranizacje są równie dobre jak książki, na których bazują .

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...