Etykiety

2.09.2012

„Droga do wewnętrznej równowagi, czyli jak wyluzować i pozbyć się stresu” Agnieszka Ornatowska, Bogusław Stępień

Stres dotyka każdego z nas niemal każdego dnia. Czasami nie sposób się od niego uwolnić. Dobrze jest, kiedy motywuje, zachęca do działania i daje nam energię poprzez wyrzut adrenaliny do krwiobiegu. Gorzej, kiedy całkowicie tracimy nad nim kontrolę. A jeszcze gorzej, kiedy lęk i strach odbiera nam mowę i rujnuje nasze zdrowie.

Autorzy książki zaczynają od wyjaśnienia nam, na czym polega harmonia naszego ciała. Po to aby nasz umysł funkcjonował poprawie, ciało nie może „pozostawać w tyle”. Nic dziwnego, że jesteśmy bardziej narażeni na stres, kiedy całymi dnami siedzimy przy biurku lub zbyt mało czasu (albo wcale) spędzamy na świeżym powietrzu. Chyba każdy z nas jest bardziej odprężony, kiedy spaceruje zielonymi alejkami parku, niż w momencie pisania na komputerze. Niby każdy to wie, a i tak mało kto aktywnie spędza wolny czas.

Każdy z nas musi sam znaleźć swój idealny sposób na relaks i pokonanie lęku. Dla mnie pomocne okazały się wskazówki zawarte w rozdziale „Jak nabrać dystansu do własnych problemów”, gdzie autor ukazuje jak „ubrać” w zabawne ramki, stresujące i niepokojące myśli. Wypróbowałam na sobie i daje to niesamowite efekty. Dla innej osoby sposobem na rozładowanie emocji może być muzyka relaksacyjna, krótkie ćwiczenia rozciągające czy wizualne marzenia.

To, co bardzo ważne w tym poradniku, to brak wydumanych porad i zawiłych psychoanaliz. Sami autorzy twierdzą, że lektura tej książki ma być zabawą. Sami bowiem przyznają się do swoich słabości, ponieważ nie da się ich całkowicie wyeliminować.

Oryginalnym zabiegiem jest baśniowa powieść zamieszczona pomiędzy poradami i ćwiczeniami. Dzięki niej, krok po kroku, czytelnik śledzi przygody młodej dziewczyny i pewnego zaczarowanego medalionu. A co to ma wspólnego ze stresem? Ha! Musicie przekonać sie sami, będziecie bardzo pozytywnie zaskoczeni.

Nie jestem zwolenniczką tego typu poradników, bo w większości są one zbyt poważne, a czasami wręcz przerażające. Ten jednak podchodzi do problemu z pewnym dystansem i po całej lekturze zdałam sobie sprawę z tego, że źle postrzegałam niektóre elementy swojej rzeczywitości. Nie potrafiłam odpowiednio na nie spojrzeć. Dzięki poradom zawartym w książce w zupełnie odmienny sposób i mam nadzieję, że na długo, patrzeć będę na swoje życie, (z kilku płaszczyzn, nadawać im różne kolory i znaczenia) a przede wszystkim ograniczę czynniki stresogenne, które po pewnym czasie okazują się mało znaczące.


Za lekturę dziękuję Wydawnictwu Sensus




Jeśli o stresie i jego eliminowaniu mowa - ostatnio w moje uszy wpadła całkiem przyjemna piosenka śpiewana po polsku przez ukraiński zespół - Zapaska:) Melodia jest bardzo relaksująca, a test powala na kolana:)

"11 lat nie ma rybyyyyy. Mówi stary rybak, ma na imie Marek":)

Sami zobaczcie:

6 komentarzy:

  1. Tak jak ty nie jestem zwolenniczką tego typu poradników. Większość z nich jest napisana z powagę, mniej więcej jak instrukcja obsługi stresu, a przecież stres to gałka, którą można regulować głośność, w tym wypadku natężenie. Fajnie, że tutaj autorzy podeszli to tego z większym luzem.
    Piosenka zabawna chociaż sam tekst bardzo smutny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poważnie czy na wesoło, jakoś nie mam przekonania do poradników; ciśnienie podnosi mi zwykle sam tytuł, jak sobie radzić ze stresem xD
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja takie książki lubię i sporo ich przeczytałam :)ta, mimo niewielkich rozmiarów, pozytywnie się wyróżnia, właśnie brakiem tej śmiertelnej powagi i tym, że nie głosi prawd objawionych :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie za bardzo przepadam za poradnikami, ale kto wie czy kiedyś nie zajrzę do tej książki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Saro masz rację, tekst smutny, ale bardziej śmieszy mnie ich akcent. Momentami słychać jak bardzo się starają wypowiedzieć dobrze "sz", "cz","ż" czy "ć":)

    Ogólnie chyba przekonuje się do tego typu poradników. Autorzy strzelili w 10 - podchodzmy do tego typo książek z dystansem i uśmiechem na twarzy, a zaczniemy odbierać je na zupełnie innych falach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie interesuja mnie tego typu książki. Do tych rzeczy podchodzę "na czuja"

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...