Etykiety

11.02.2011

"Cukierek dla dziadka Tadka" Ivona Březinová

Są tematy, z którymi dorośli sobie nie radzą. Większość boi się ( a czasem i nie umie) rozmawiać ze swoimi pociechami na temat chorób i śmierci. Uważają, że dzieci nie powinny myśleć o życiu w ten sposób. Nie chcą zburzyć ich radosnego i beztroskiego świata. Ja należę do osób, które uważają, że z dziećmi należy rozmawiać o wszystkim. Są przecież małymi ludźmi i nic nie powinno być dla nich obce. Z pomocą przychodzi literatura.

Cukierek dla dziadka Tadka to historia chorego na Alzheimera pradziadka i jego prawnuczka - Janka. Malec zauważa, że z ukochanym towarzyszem zabaw dzieje się coś dziwnego. Coraz częściej zakłada buty nie do pary, zapomina o drobiazgach, a z czasem umyka mu z pamięci, że zostawił Janka w supermarkecie. Janek podsłuchuje rozmowę zaniepokojonych rodziców i w jego głowie rodzi się setka pytań. Na co chory jest dziadek Tadek? Czym jest ta choroba? Jak mu pomóc?

Wiele zmienia się w życiu chłopca, który musi nauczyć się jak żyć z chorym dziadkiem. Sytuacja robi się niebezpieczna, kiedy staruszek bierze zbyt wiele lekarstw, bo wiecznie zapomina, czy już je przyjął czy jeszcze nie. Pomysłowy chłopiec po rozmowie z mamą, obmyśla plan. To ona raz dziennie dawkuje dziadkowi lek, a Janek daje mu kolorowe cukierki zastępujące lekarstwa. Tym sposobem dziadek jest zadowolony i rodzina spokojniejsza.

Piękna i wzruszająca książeczka o głębokim przesłaniu. Będzie pożytecznym narzędziem w ręku mądrego rodzica. Starałam się wczuć w małego Janka i próbowałam rozumieć, co musiał czuć chłopiec, kiedy dziadek w końcu zadał pytanie:

"Kim jesteś? Czy ja Cie kocham?".

Poruszyło mnie to do głębi. Polecam.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu STENTOR

6 komentarzy:

  1. Książka raczej nie dla mnie. Może kiedyś przeczytam, ale teraz wiem komu polecić. :PP

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że książeczka zawiera niezwykle wartościowe treści. Szkoda tylko, że ilustracje nie są bardziej żywe i barwne, przez co zniechęciło mnie do tej pozycji, gdyż wiem jak dużą wagę dzieci przywiązują do obrazków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z takimi książkami trzeba też mądrze. Jeden z blogerów opowiadał mi o książeczce dla dzieci, gdzie bohater zgubił mamę i przez całą książeczkę jej szukał. Potwornie smutna i przygnębiająca pozycja, trzylatek nie chce jej słuchać, nie lubi, a może się boi?...
    Trzeba mądrze i ostrożnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Agnes a jaki to tytuł? Ja z kolei słyszałam o książeczkę w której dziewczynka jest wychowywana przez mamę, cierpiącą na depresję. Traumatyczna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie pamiętam tytułu, ale chyba coś z wydawnictwa Wilga, bo się zgadało przy okazji Tupcia Chrupcia, Filipek?...

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że powstają takie książki, które pomagają rodzicom radzić sobie z trudnymi rozmowami z dziećmi, z przekazywaniem informacji, które samych dorosłych napawają lękiem.

    Oby tylko rodzice chcieli z nich korzystać :).

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...