Autorka książki "Żółte sznurowadła" jest z wykształcenia pedagogiem z wieloma osiągnięciami na swoim koncie. Jednak po jej książce wnioskuje, że sprawdza się także w roli pisarki. Bohaterka powieści Iza, dziwnym zbiegiem okoliczności jest także pedagogiem a dodatkowo pisuje felietony i opowiadania do czasopism.
Ma kochającego chłopaka, cudowną mamę i wszystko w jej życiu zaczyna układać się po jej myśli. Do czasu. Pewnego dnia okazuje się, że jej Tomek ma raka. Dziewczyna jest załamana i w ułamku sekundy wali jej się świat. Postanawiają walczyć i ani myślą o porażce. Jednocześnie Iza zaczyna śnić o małym chłopcu, który staje się świadkiem brutalnego morderstwa matki. Spisuje to wszystko w formie opowiadania i przesyła znanemu redaktorowi. Z czasem zauważa, że żyje podwójnym życiem. Tym ze snu oraz tym szarym, realnym, okrutnym. A może sen okaże się rzeczywistością? I co wspólnego z całą sprawą mają żółte sznurowadła?
Książka ma w sobie to coś. Historia walki z chorobą Tomka, przeplatają się z felietonami o zagubionym chłopcu. Emocje jakie towarzyszą Izie, udzieliły się także i mnie. Starałam się postawić na jej miejscu i myślałam, jak ja bym postąpiła. Niestety dla dziewczyny los nie okaże się łaskawy. "Żółte sznurowadła" mówią o nadziei, o miłości ale też wierze w ludzi. O tym, jak ciężka choroba może zmienić człowieka. Płakałam i śmiałam się razem z bohaterami. Książka głęboko wbiła mi się w pamięć i serce. Jest prawdziwa i przez to okrutna. Polecam.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Radwan
Lubię książki które wywołują emocje i kiedy podczas czytania zdarza mi się śmiać lub płakać , to wiem, że jest to kawał porządnej literatury, gdyż o to właśnie chodzi, by pisarz umiejętnie grał czytelnikowi na emocjach.
OdpowiedzUsuńChętnie zatem poznam i te książkę.
'jest prawdziwa i okrutna' jak życie...
OdpowiedzUsuńHistoria poruszająca nie tylko serce
OdpowiedzUsuńDziewczyny koniecznie przeczytajcie. Jest to książka, która mimo małej objętości, zawiera wiele treści.
OdpowiedzUsuń