Etykiety

9.19.2011

"Ludzie z deszczu" (1969)

Opis z filmwebu:
"Pewnego dnia Natalie z Long Island zostawia swego śpiącego męża Vinny'ego i rusza w podróż przez Amerykę. Ma dosyć dotychczasowego życia, poza tym odkrywa, że jest w ciąży. Podróżując, bierze autostopowicza "Killera" Kilgamona, futbolistę, który na skutek kontuzji jest upośledzony umysłowo. Zgadza się go zawieźć do jego przyjaciółki, której ojciec obiecał dać mu pracę... To klasyczne amerykańskie kino drogi."

Film reżysera Ojca chrzestnego. Bardzo specyficzny i momentami niezrozumiały. Niektórzy zasypiają na nim, inni śledzą klatka po klatce. Ja analizowałam niespiesznie i przyznam się, że dawno nie widziałam takiej produkcji. Przejmujący obraz opowiadający o historii zagubionej Natalie. Kobieta zagubiła się nie tylko w swoim życiu ale i w psychice. Pewnej nocy po prostu zostawia męża i bez słowa wyrusza w podróż. Bezcelową, przed siebie. Po drodze napotyka Killera - młodego mężczyznę, byłego sportowca upośledzonego umysłowo. Jest równie zagubiony jak Natalie. Kobieta z niechęcią zauważa, że Killer zdany jest wyłącznie na jej łaskę. Młodzieniec namiesza w jej życiu, ale finał okaże się tragiczny.
Doskonałe studium psychiki "kobiety na zakręcie" emocjonalnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...