Etykiety

8.26.2011

"Pod dwiema kosami czyli przedśmiertne zapiski Żywotnego Mariana" Danuta Noszczyńska

Wiele razy miałam przyjemność czytać wspomnienia spisane w formie pamiętnika przez kobiety. Zwykle były młode, rozczarowane miłością, rozgoryczone, ambitne lub też urodziły się w krajach, gdzie ich prawa nie były szanowane a one same balansowały na granicy życia i śmierci. A tymczasem - odmiana. 77-letni Marian, zgorzkniały i stetryczały chłop postanawia spisać dzieje życia swego - dla potomności.

Jego wielce bogobojne życie mijało swoim rytmem na maleńkiej wsi gdzieś w Polsce. Kiedy poznał i rozkochał w sobie młodą Apolonię, uznał, że odtąd jego życie będzie mlekiem i miodem płynące. Niestety, jako że życie to nie bajka, musiał zmierzyć się z szarością dnia codziennego. A na marudził się przy tym okrutnie. Twierdził, że żona przeistacza się w ślamazarę, sąsiedzi ciągle mu złorzeczą i robią na złość a ludzie bogaci to banda złodziei i chałaciarzy ( "co to pewnie w łapy dają naokoło ino patrzeć"). I tak dziadzina spisuje sobie swoje losy, myśląc, że dobiega kresu swych dni.

Powieść napisana jest językiem...chłopskim. Nie zabraknie tu takich kwiatków jak "przyszłem" czy "poszłem" bądź "ament w pacieżu." Czyta się to cudownie;) Albo pękałam ze śmiechu albo denerwowałam się na jego infantylność, zacofanie i głupotę. Marian to zdecydowanie facet starej daty, który żonę traktuje jak niewolnicę, ( na zasadzie "przynieś, zrób głupia babo, zamieć, zmyj, nie leń się obiboku") a sam przekonany jest o swej wyższości i wyjątkowości. Do tego wierzący jest okrutnie, bądź też wydaje mu się że jest. To ten typ, który gdy dowiaduje się o śmierci ateisty, cieszy się i twierdzi, iż to kara od samego Boga jest (nawet styl powieści mi się udzielił;)). Marian jest konserwatywny aż do bólu i wydaje mi się, że niestety takie osobowości po dziś dzień pewnie można spotkać w niejednej polskiej wsi.

Pomimo braku sympatii do samego Mariana, jego pamiętniki czyta się wyśmienicie. Rozumiem jego zachwyty nad życiem na wsi. Opisy wiejskiej przyrody i swojskiego jadła. Przerażał mnie jego stosunek do żony, dzieci i ludzi. Wszechwiedzący Marian z wiekiem wcale nie zyskał rozumu, a chyba nawet znacznie mu się pogorszyło:) Wielkie brawa należą się autorce powieści. Tak doskonale wczuła się w postać, że całkowicie zapomniałam o tym, iż Marian jest postacią fikcyjną. Na prawdę chylę czoła pani Danucie i polecam każdemu z Was. Duże emocje gwarantowane:)


Za egzemplarz bardzo dziękuję Pani Lidii z Wydawnictwa Sol.

9 komentarzy:

  1. Widzę, że mamy podobne odczucia po przeczytaniu tej książki:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze tyle osób już czytało tę książkę i każdy ma prawie takie same pozytywne odczucia, więc czas najwyższy samemu osobiście poznać Mariana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka ma w sobie dużą dawkę humoru, a ja uwielbiam się dobrze bawić przy lekturze. Chyba że czuję że chcę sięgnąć po coś innego, z innej półki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Marian jest faktycznie niezmiernie irytującą postacią ;)) I niestety obawiam się, że takich ludzi jak on nic nie jest w stanie zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo widzę, że wielu z Was zapoznało już się z postacią Mariana:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo, ja też bym chciała, lubię takie oryginały. Lubię też książki pisane mową potoczną :) A już sama Twoja recenzja mnie rozbawiła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojj Mag to książka zdecydowanie dla Ciebie. Pan Marian jest typowym chłopcem z widłami:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurka, może ktoś ma do wymiany tę książkę? Na moim profilu na LubimyCzytać są książki, które mogę zamienić, ktoś chętny? To ja może proszę do siebie:http://kacikzksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się Mag z chęcią z Tobą wymienię:) Napisałam już Ci maila w tej sprawie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...