Uff...za każdym razem, kiedy czytam jakąkolwiek powieść tej belgijskiej pisarki, jestem w szoku, jak w tak małej objętości można zawrzeć tak wiele wymownej treści. Nothomb jest zdecydowanie mistrzynią krótkiej formy. Tyle myśli kłębi mi się teraz w głowie. Nie wiem od której strony mam ugryźć tę recenzję. Mam tak zawsze po lekturze tej pisarki...
Spróbujmy. Amelie opisuje w niej swe korespondencyjne doświadczenia z czytelnikami. Jest tym typem, który słowo pisane na papierze ceni i z chęcią na nie odpowiada. Tym razem dostaje list od niejakiego Melvina - niespełna 40-letniego żołnierza stacjonującego w Iraku, przy tym bulimika. Jego otyłość jest głównym tematem ich rozmów. Twierdzi on, że w ten właśnie sposób chce ukazać swój protest, leczy samotność i strach. Z listów wynika, że mężczyzna ma tendencje do bujania w obłokach na pograniczu schizofrenii. Sam przyznaje, że jest wielkim fanem Nothomb i powieści nadają sens jego życiu a także cieszy się, że może on żyć w jej świadomości. Pisarka jest zafascynowana postacią kreowaną przez Melvina. Jednak ich korespondencja urywa się niespodziewanie....
Amelie wyraźnie zaniepokojona tą sytuacją, zaczyna na własną rękę poszukiwania Melvina. To co odkryje i co stanie się potem, jest szokujące, dziwne i co najmniej irytująco-intrygujące. Nie mogę Wam tego zdradzić, bo zepsuję tylko radość z czytania.
Nie znajduję minusów. Może jestem mało obiektywna, po prostu uwielbiam Nothomb i każde literackie spotkanie z nią, budzi we mnie ogromne emocje i niepokoje. Czym się niepokoję? Nie umiem odpowiedzieć. Czasem tak po prostu mam. Jestem pewna, że znacie to uczucie niepokoju wywołanie klimatem jakieś powieści lub filmu bądź pasjonującego utworu... właśnie, to to!
Za egzemplarz bardzo dziękuję Panu Arturowi z Wydawnictwa Muza.
Książka również bardzo mi się podobała:))
OdpowiedzUsuńTa książka jest dla mnie. Interesują mnie zachowania ludzkie, szczególnie te na krawędzi zaburzeń psychicznych. Ta książka może spełnić moje oczekiwania.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tym autorze, jednak wyczułam z twojej recenzji same pozytywne wibracje, dlatego chętnie poznam tę pozycje.
OdpowiedzUsuńCyrysia Nothbom to kobieta i to pisząca jak nikt!;) Lektura obowiązkowa.
OdpowiedzUsuńPiotr zachęcam. Koszt książeczki w księgarniach to około 14 złotych, więc za takie arcydzieło to bezcen:)
Kasandro wiem, czytałam właśnie u Ciebie recenzję "Pewnej formy życia":)
oczywiście nie Nothbom hehehe tylko Nothomb, przepraszam za pomyłkę:)rozpędziłam się
OdpowiedzUsuńJa się tam cieszę, że nie znajdujesz w niej żadnych minusów- zwłaszcza, że lektura tej książeczki przede mną jeszcze, ale już bardzo blisko:) Autorkę uwielbiam:) ostatnio czytałam jej "Podróż zimową" i byłam nią zachwycona:)
OdpowiedzUsuńKaś dokładnie! Obok autorki nie można przejść obojętnie:)
OdpowiedzUsuńO, nie znam tej pozycji, a Nothomb bardzo lubię, więc pewnie wkrótce przeczytam:)
OdpowiedzUsuńRosemary, bo to jej najnowsza powieść. W Polsce miała swoją premierę 10 sierpnia, także jest świeżynką na rynku książkowym:)
OdpowiedzUsuńNie znam Nothomb. Słyszałam,ale nic ponad to.Podkusiłaś mnie i sprawdzę sobie zaraz jakie tytuły jej autorstwa pojawiły się w Polsce.
OdpowiedzUsuńBalianna bardzo dobra oferta jest w internetowym sklepie Matrasu, ceny zaczynają się tam od 5 zł za jej książki;)
OdpowiedzUsuńjestem praktycznie na świeżo po lekturze tej książki i uświęca mnie ona tylko w przekonaniu ,że uwielbiam książki tej autorki :D
OdpowiedzUsuńdm1994 to jest nas dwie:)
OdpowiedzUsuń