6.26.2011
"Niebieski autobus" Barbara Kosmowska
Okres PRL-u zawsze kojarzył mi się z długimi kolejkami w sklepach, big-bitowymi rytmami i marzeniami o życiu jak zza żelaznej kurtyny. Przynajmniej takie historie snuli moi rodzice, ponieważ mi samej nie dane było żyć w tamtych czasach. Taki świat znam jedynie z filmów i seriali. Nie wiem czemu, ale zawsze żałowałam, że nie dane mi było zasmakować w PRL-u osobiście.
Tytułowy niebieski autobus towarzyszył głównej bohaterce - Miśce Pietkiewicz - na każdym etapie życia. Podróżowała nim do szkoły, następnie na studia i wracała nim do rodzinnych miejsc. Dziewczynę poznajemy jako nieśmiałą uczennicę, mieszkającą wraz z rodzicami na jednym z osiedli mieszkaniowych. Ich rzeczywistość wydaje się być szara i zupełnie pozbawiona logiki. Szalonym marzeniem staje się posiadanie kiosku z prasą i papierem toaletowym a pędzenie bimbru - sposobem na życie. Miśka dorasta, przychodzi jej zmierzyć się z problemami, porażkami i rozczarowaniami jakie przynosi życie.
"Niebieski autobus" mówi o dorastaniu. W sposób niesłychanie wyraźny i inteligentny. Miśka zmuszona jest do podejmowania wyborów, które z czasem mogą okazać się największą życiową porażką. Zderza się z rówieśnikami, mającymi inne przepisy na udane życie. Jej głowa zaprzątnięta jest marzeniami i nadzieją na lepsze jutro. Wszystko zdecydowanie wzbogacają opisy życia w PRL-u. Czasami brudnym i okrutnym - zupełnie innym niż dotąd myślałam. Książkę polecam każdemu. Dla nas jest to z pewnością coś nowego, a być może dla naszych rodziców będzie zderzeniem z przeszłością.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O, widzę, że pojawiło się wznowienie. Czytałam tę książkę, nawet dwa razy, i większe na mnie zrobiła wrażenie, niż się spodziewałam, chociaż akurat na to szare tło, na rzeczywistość PRLu, zwróciłam uwagę najmniej. Bardziej mnie interesowały przemiany wewnętrzne Miśki, jej dorastanie, marzenia, sposób, w jaki ewoluowała jej wizja szczęśliwego życia (choć, rzecz jasna, warunki, w jakich dorastała też miały na to wszystko pewien wpływ). Nie wiem, czy czytujesz Archipelag, ale w ostatnim numerze ukazał się mój tekst, w którym piszę między innymi o tej książce. Zachęcam do lektury w wolnej chwili i ciekawa jestem, jak się mają do siebie nasze punkty widzenia.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem zainteresowany tą książką i gdy nadarzy się ku temu okazja to po nią sięgnę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca pozycja, którą z chęcią bym przeczytała:)). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńJa też z chęcią przeczytam, gdyż słyszałam tyle dobrego o tej książce, co twoje recenzja tez potwierdza.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, lubie czytać o PRL-u :)
OdpowiedzUsuńDopisuję oczywiście do listy książek "do przeczytania wkrótce" :)
Pozdrawiam!
Książki o PRL-u są ostatnio w modzie, ale ja wolę książki o PRL-u napisane w jego okresie.
OdpowiedzUsuńkurczę, mam na półce od pierwszego wydania i ciągle czeka. To jest strasznie żałosne, ze jeszcze nie przeczytana. Koniecznie muszę naprawić ten bład bo lubię tę pisarkę
OdpowiedzUsuń