
Przez ostatni tydzień towarzyszyła mi książka "Zdarzyło się naprawdę". Czytałam ją w pociągu, w nocy i w środku dnia. Każdy artykuł jest na tyle krótki, że czyta się go szybko i przyjemnie. Przyznam, że nigdy nie byłam pasjonatką historii. Na lekcjach w liceum siedziałam jak na szpilkach, co chwila zerkając na zegarek. Tym razem odkryłam coś zupełnie innego. Czytając, miałam wypieki na twarzy. Gdyby podręczniki do historii pisane były w taki sposób, młodzież sama by do nich sięgała, bez przymusu.
Łatwiej bowiem zapamiętać datę agresji III Rzeszy na ZSRR, gdy się wie, że niemieccy żołnierze byli cały czas szprycowani narkotykami, albo datę zdobycia Kremla przez polskie wojska w czasie tzw. dymitriad, jeśli wiadomo, że oblężeni w późniejszym czasie Polacy, z głodu, zjadali się nawzajem.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu G+J.
Matko, ale okładka! Przerażająca!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki i z przyjemnością ją przeczytam:)). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńMag masz rację okładka upiorna:)
OdpowiedzUsuńDlaczego nie, może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńdr Kohoutek myślę, że się nie zawiedziesz:)
OdpowiedzUsuńps: skąd taki ciekawy nick?:)