Etykiety

5.20.2011

"Perswazje" (2007)


"Ekranizacja poczytnej powieści Jane Austen. Anne Eliot pochodzi z bardzo szanowanej arystokratycznej rodziny. W wieku 19 lat zakochuje się z wzajemnością w kapitanie Fredericku Wentworh. Niestety, pochodzi on z nieco niższych sfer, więc rodzice Anne nie zgadzają się na ślub. Dziewczyna ulega perswazjom najbliższych i zrywa zaręczyny. Kiedy osiem lat później ponownie spotyka kapitana, uczucia odżywają, a Anne zaczyna zastanawiać się nad swoją niezależnością. Powoli narasta w niej bunt przeciw obowiązującym konwenansom. Czy jednak nie okaże się, że dojrzała do tego zbyt późno? Główna nagroda dla Sally Hawkins na Festiwalu w Monte Carlo."

Nie wiem czy to dobrze czy też źle, ale kocham Jane Austen. Uwielbiam jej powieści, osadzone w czasach, kiedy kobiety nosiły piękne suknie a panowie wykazywali się szczególnym szacunkiem dla kobiet i szlachetnością. Nie zawiodłam się.

Historia przedstawiona w filmie wzrusza. Niezwykle rzadko zdarza mi się płakać przy oglądaniu... zrobiłam wyjątek:) Na uwagę zasługuje gra głównej aktorki - Sally Hawkins ( znanej nam z "Happy go lucky"). Jest zachwycająca! Gra subtelnie, jest bardzo skupiona na roli, idealnie odzwierciedla emocje bohaterki. Słusznie nagrodzono ją w Monte Carlo.
Ponadto zachwycające krajobrazy i piękna muzyka.

Książki jeszcze nie czytałam, chociaż jestem w posiadaniu dwóch egzemplarzy. Jestem pewna, że szybko po nią sięgnę. Były bowiem , pewne zdania i fragmenty, które szczególnie utknęły mi w pamięci:

"
Teraz byli sobie obcy; nie, nawet gorzej niż obcy, nigdy bowiem nie mogą się już poznać. Była to wieczna obcość."

14 komentarzy:

  1. Nie widziałem, przyznaję się bez bicia :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie najbardziej do serca przypadła wersja, w której gra Ciaran Hinds :)
    A "Perswazje" to jedna z moich ulubionych książek, wolę ją zdecydowanie bardziej niż "Dumę i uprzedzenie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisanyinaczej -nie wiem czy przypadnie Ci do gustu. Mój narzeczony nie lubi takich filmów, niestety.
    Maniaczytania - szczerze mówiąc, nie widziałam tej starszej wersji. Oj tak, masz rację. Zdecydowanie wolę "Perswazję" niż "DIU"

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że to dobrze, że kochasz Austen - co mogłoby być w tym złego? Też uwielbiam tę pisarkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten film mnie śmiertelnie znudził i nawet nie obejrzałam do końca...

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedopisane cieszę się, że Jane Austen także jest jedną z Twoich ulubionych pisarek.

    Alina, no wiadomo, nie każdy lubi filmy kostiumowe:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale ja je lubię, szczególnie te BBC, ale "Perswazje" mi nie podeszły, nie wiem czemu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Alina - to spróbuj obejrzeć starszą wersję, z 1995r. chyba.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham "Perswazje", to moja ulubiona powieść mojej ulubionej pisarki. Ale jesli chodzi o ekraznizacje, wolę starszą wersję z Amandą Root i Ciaranem Hindsem. Ta nowsza wersja nie jest tak dobrze zagrana, mnie się Anne w wykonaniu Sally nie podobała. Poza tym jest kilka wpadek w scenariuszu (głównie chodzi tu o zaprzepaszczenie sceny z listem kapitana). No i te biegi przełajowe po Bath... Mimo wszystko ta ekranizacja też coś w sobie ma i musze ją zakupić, bo tylko jej mi brakuje ;)

    Koniecznie przeczytaj książkę, jest wspaniała! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O właśnie Caitri - jak można było zaprzepaścić scenę z listem???! Przecież to najpiękniejszy moment z książki ( i jak pięknie wygrane przez Ciarana przekazanie listu :) )!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Alina, z BBC też mają w sobie urok, chociaż są starsze:) Myślę, że jak zobaczysz do końca nową wersję będziesz miała szansę je porównać.
    Caitri, z pewnością przeczytam:) Ta scena z listem mi się akurat podobała.
    Wyczytałam jednak na Filmwebie, że były inne wpadki:
    "W scenie finałowej, gdy Anne biegnie przez ulice Bath, tuż przed jej wpadnięciem na kapitana Wentwortha można za jej plecami zobaczyć wieżę radiową. "
    "W scenie spaceru do Winthrop, w której Anne przysłuchuje się rozmowie Fredericka i Louisy, członek ekipy filmowej ubrany w czerwoną kurtkę jest widoczny w tle."

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też lubię taką prozę .Klimat XIX-wiecznej Anglii, krynoliny, gorsety, te wszystkie zaloty :) Świetny sposób na relaks i podróż w inny świat

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolmanko - scena z listem Ci się podobała? Bo nie czytałaś książki i nie oglądałaś tamtej starszej wersji :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Mag, dokładnie to miałam na myśli:)
    Maniaczytania, nie mam pojęcia jak ta scena przedstawiona jest w książce. Kolejny powód, żeby przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...