Etykiety

4.28.2011

"Z ciemnością jej do twarzy" Kelly Keaton

Co prawda nie lubuję się w historiach o wampirach, dziwnych stworzeniach i magii, ale od tej książki nie mogłam się oderwać.

Poznajemy w niej młodą dziewczynę imieniem Ari, która okrutnie doświadczona przez los, pragnie dociec prawdy o swoim pochodzeniu. Nastolatka zdaje sobie sprawę ze swojej odrębności i dziwactwa - jej kolor włosów przypomina lśniące perły, a oczy zdają się bić niezwykłym blaskiem. Tak jak każdy młody człowiek w takiej sytuacji boryka się z samotnością i odtrąceniem. Z tego właśnie powodu wykazuje cechy indywidualizmu, jest silna, niezależna a zarazem pełna obaw.

Pewnego dnia odnajduje list od matki, ostrzegający przed wielkim niebezpieczeństwem. Jedynym wyjściem jest ucieczka... Przed kim? Przed czym? Tego Ari nie wie. Dowiaduje się, że wszystkie kobiety w jej rodzinie popełniają samobójstwo nie ukończywszy 21 roku życia, zostawiając na świecie córkę. W tym momencie dla Ari zaczyna się przygoda pełna tajemnic, mrocznych, mrożących krew w żyłach momentów. Trafia do przedziwnego miasta zamieszkałego przez innych odmieńców. Tam poznaje przystojnego Sebastiana - pół człowieka, pół wampira, który decyduje się jej pomóc...

Jak przystało na literaturę paranormal romance w tym momencie pojawia się "romance";)

Nie będę zdradzała reszty fabuły, aby nie psuć Wam radości z czytania. "Z ciemnością jej do twarzy" zdecydowanie trafia w gusta młodych ludzi. Ostatnio zapanowała moda na tego typu literaturę , za sprawą kultowej już opowieści o miłości dziewczyny z wampirem;)
W tym przypadku również mamy do czynienia z powieścią wydawaną w tomach. Kolejne części z pewnością wzbudzą we mnie nie mniejsze zainteresowanie.

Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Ari jest tak interesującą postacią, że jej emocje i wypowiedzi pozwalają nam stworzyć sobie obraz bohaterki intrygującej, niebanalnej - jednym słowem szalenie ciekawej.
Gorąco polecam!

Premiera książki już 5 maja!

Za lekturę pełną magii dziękuję Wydawnictwu Znak Emotikon.

4 komentarze:

  1. Czytałam i zgadzam się z Twoim zdaniem w 100%. Świetna książka. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak na tego typu lektury zadzwiająco przyjemna w odbiorze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy zachwalają, więc muszę przeczytać:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wg mnie nie ma co zachwalać. Ot kolejna historyjka w popularnej ostatnio konwencyjce (dziwna dziewczyna, wampir, mroczne dziedzictwo itp. itd.). Książka przechodzi przez człowieka jak woda, nic nie zostawia, niczego nie uczy, nie rozwija wyobraźni bo bazuje na utartych już obrazach a zabiera tylko czas. Wg mnie na prawdę słabiutka rzecz, pełna w dodatku nonsensów: 17-latka powalająca na ziemię dwa razy większych osiłków, postapokaliptyczne amerykańskie miasto, którym nie interesuje się nawet rząd (aha, jasne, amerykański rząd przestałby się interesować własnym miastem...) i najlepsze: postaci z greckiej mitologii. Na nowoorleańskim karnawale mamy więc wampiry, czarownice, greckich bogów i zbuntowane nastolatki. Jak to się teraz często mówi: ja tego nie kupuję.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...