Etykiety

11.11.2009

"2012"

"Akcja filmu zaczyna się w 2009 r. Naukowcy odkrywają na Słońcu silne i gwałtowne burze słoneczne, które mogą mieć katastroficzne skutki dla Ziemi. Rok później zostaje zwołany szczyt państw G8 w Hiszpanii w celu omówienia sposobu przeciwdziałania skutkom zbliżającej się klęski, czego efektem będzie budowa ogromnych statków, na których w chwili kataklizmu znajdą schronienie poszczególne osoby, mające odbudować populację ludzi po katastrofie. Jednocześnie, w regionie Tybetu, rozpoczęto budowę zabezpieczających zapór i tam. Nadchodzi rok 2012, a wraz z nim fale tsunami, huragany, ciągłe trzęsienia Ziemi, przez co skorupa ziemska zaczyna ulegać destabilizacji. Zostaje teraz zadane pytanie, czy ktokolwiek mógłby przygotować 6 miliardów ludzi do zapowiadanej katastrofy? "

Dzisiaj odbyła się premiera od dawna oczekiwanego filmu - "2012". Na film wybrałam się z
narzeczonym, licząc na wspaniałe efekty specjalne... i nie zawiodłam się. Uwielbiam filmy katastroficzne, gdzie na naszych oczach toczy się walka o przetrwanie cywilizacji. Obraz momentami przeraża i wprawia w osłupienie. Zapadanie się ziemi, erupcje wulkanów, zalewanie kontynentów przez kilometrowe fale, występujące z oceanów. Fabuła, jak przystało na tego typu film, przewidywalna. Rozbita rodzina jednoczy się w obliczu apokalipsy, z ziemi nie zostaje nic oprócz wody a odsetek ludności, która ocalała wynosi z 0,0001%( w tym nasi główni bohaterowie, rzecz jasna:P). Film nie tylko widowiskowy, ale i zmuszający do refleksji, bo jak wiemy, nie jest to temat zupełnie fikcyjny. Walka dobra za złem, chciwości i miłości do ludzi, rola pieniądza i pozycji dowódców państw, polityków. Warto obejrzeć, ale tylko na dużym ekranie:)

6 komentarzy:

  1. Boję się takich filmów,bo mam jakąś manię katastroficzno-końcową :) Jak tylko jest mocniejsz wiatr drżę,że przejdzie przez dom tornado ;P więc tego typu filmy mogą sprawić,że nabawię się myśli samobójczych hahaha. Mąż barzo chce na ten film iść do kina...musi przeboleć.

    OdpowiedzUsuń
  2. heheh na takie filmy należy patrzeć z przymrużeniem oka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo bym chciała pójść na ten film, właśnie ze względu na efekty specjalne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. koniecznie się wybierz! nie pożałujesz na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też miałam iść na premierę, nawet zarezerwowałam bilety, ale niestety była tak wielka kolejka w kinie że mimo 30 minut stania nie udało się odebrać rezerwacji. Poszłam w końcu na "Fame" ;)
    2012 też prędzej czy później jeszcze obejrzę.

    Dodałam do linków :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj tak. Jak ja byłam na premierze, to ludzie do ostatniej minuty stali po bilety:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...