9.07.2009
Stosikowo
Dzisiaj dostałam paczkę z księgarni Muza. Jakaż to radość dla moich oczek, widzieć tyle Murakamiego naraz:) Na stoliku czeka awizo do odebrania a w nim Mendoza:)
Nie chcę sobie nawet wyobrażać , że już powoli moje wakacje dobiegają końca. Przed oczami znowu mam opasłe tomy podręczników i ciągły pośpiech. Staram się skorzystać z tych ostatnich dni, które przyniosły mi lekkie przeziębienie:( Pozdrawiam Was tym razem zza kubka z ciepłą herbatką z miodem i zimnym nosem:)
ps: a na deser najnowsze zdjęcie Zenka:) ( na początku pisałam,że nazywa się Pierwsza w nocy, ale jednak jest to chłopiec:P)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Widok Murakamiego jeszcze zniosę, ale z Mendozą może być już gorzej ;)
OdpowiedzUsuńPij herbatkę i się kuruj :)
Cudo kociak, fajny stos. Ja się coś z Murakamim opornie zapoznaję.
OdpowiedzUsuńStos cudny, ale kiciuŚ :))))) Piękny, słodziak. Zachwycam się absolutnie, bo ja kociara jestem ;))
OdpowiedzUsuńStosik w moich klimatach czyli robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńA Zenek cudowny :) no i zdrowiej ;-)
Zenek puchnie z dumy od zachwytów:D
OdpowiedzUsuńStosik przepyszny! Zenek też :))
OdpowiedzUsuń