Etykiety

8.13.2013

"Oenone" Agatha Rae


Kiedy mam okazję przeczytać książkę w innym języku niż polski, cieszę się na samą myśl o połączeniu przyjemnego z pożytecznym. Co prawda, czytam wtedy dwa razy dłużej, ale potem satysfakcja jest podwójna. Tym razem z wielką przyjemnością sięgnęłam po debiutancką  powieść Agathy Rae, która była mi dotąd znana jako Joanna Bogusławska i której książki dotychczas podbiły moje serce. (Recenzję książki "Popkultura - Pop czy Kultura" umieściłam na blogu dwa lata temu, a oryginalnej "Teaching English through culture" w kwietniu). Otwierając pierwszą stronę (a dokładniej klikając na odpowiednią strzałkę w moim czytniku) powieści liczyłam na wciągającą, tajemniczą i lekką powieść. I przyznam, że jeszcze nie spotkałam się z tak oryginalnym pomysłem na fabułę. Co prawda na co dzień unikam książek z gatunku fanatasy, ale "Oenone" to połączenie doskonałej powieści obyczajowej z nutką magii.

Evelyn jest młodą i atrakcyjną kobietą, oddaną pracy w wydawnictwie WORDS. Jej życie toczy się gdzieś między jej przytulnym mieszkaniem, kawiarniami, spotkaniami z najlepszą przyjaciółką Laurą i pracą w wydawnictwie gdzieś w Bostonie. Evelyn po rozstaniu z ukochanym, z którym myślała spędzić resztę życia, tęskni za bliskością i czułością kogoś wyjątkowego. Jej sympatię wzbudza przystojny Jeff, który jest typem mężczyzny wzbudzającym w kobietach podziw i pożądanie. Jest tylko jeden problem. Jeff jest szefem Evelyn. Dni w wydawnictwie mijają Evy na pracy i plotkach z Laurą, która od wielu długich lat żyje w szczęśliwym i pełnym miłości małżeństwie z Brucem.

Evelyn jeszcze nie wie, że Jeff jest nią równie zainteresowany.  Kobieta spędza wieczory na marzeniach o chwilach spędzonych z tym jednym. Nadchodzi dzień w którym Jeff proponuje jej wspólny wyjazd na jedno z ważnych spotkań biznesowych, na którym mają wyłonić przyszłych autorów wydawanych przez nich książek. Po sesjach prezentacyjnych przychodzą wolną wieczory zbliżające Jeffa i Evelyn do siebie. Wszystko wydaje się toczyć jak w bajce. Po wspólnie spędzonej nocy kochanek informuję Eve o tym, aby nie robiła sobie względem niego większych nadziei. Tak oto wielka bańka z marzeniami pryska.

Dokładnie w tym samym czasie Laura zaniepokojona guzkiem na piersi, który wyczuła podczas jednej z kąpieli siedzi spięta na fotelu lekarskim słuchając swego wyroku - rak piersi drugiego stadium. Czeka ją intensywne leczenie obejmujące chemoterapię i prawdopodobnie mastektomia. Jej życie małżeńskie czekają wyjątkowo ciężkie i zalane łzami, niepokojem dni. Ich sielskie życie nagle zamienia się w piekło.

Przyjaciółki są dla siebie wielkim wsparciem od samego początku. Każda z nich przeżywa tragedię, z którymi nie potrafią sobie poradzić. Podczas jednej z wizyt u lekarza Laura znajduje w poczekalni enigmatyczną ulotkę o usługach szamanki Alysse. Zaintrygowana kobieta wyszukuje w internecie informacji na temat uzdrowicielki i zachęcona samymi pozytywnymi opiniami, udaje się na wizytę. Już po pierwszej sesji czuje się bardziej pewna siebie, optymistyczna i ...zdrowsza. Laura jest zachwycona nie tylko postacią samej Alyssy, niosącej tyle energii, ale też dziką zielenią jej oczu. Wkrótce potem okazuje się, że guz zniknął. Evelyn skuszona wizją posiadania miłości Jeffa również umawia się z Alysse.

W ten sposób kobiety otwierają puszkę Pandory. Jedno nieszczęście godni drugie, a życie Jeffa i Bruce'a przewraca się do góry nogami. Kim lub czym jest zielonooka Alysse? Czy Eve i Laurze uda się naprawić popełnione błędy?

Powieść reklamowana jest jako fantasy z domieszką mitologii. Ja jednak odebrałam ją nieco inaczej. Do około 150 strony była to świetna i dobrze prowadzona powieść obyczajowa. Omawiała problemy samotności, idealnego związku, któremu przyszło zderzyć się ze śmiertelną chorobą, realiów pracy w wydawnictwie, niespełnionej miłości i wspinaniu się po szczeblach kariery w wielkim Bostonie. Dopiero w momencie gdy Laura znajduje ulotkę, w powieść wkrada się nutka tajemnicy i ezoteryki. Warto zaznaczyć, że nie jest to nachalne i nie wylewa się z każdej ze strony. Jest raczej subtelne i intrygujące.

Mitologia grecka i związana z nią postać Oenone stanowi doskonałe uzupełnienie książki i jest podstawą do napisania przez autorkę kolejnych części książki. Jak już pisałam we wcześniejszej recenzji książki "Popkultura -pop czy kultura" uwielbiam styl autorki, który jest obecny również w "Oenone". Nawet gdybym nie wiedziała, kto kryje się pod pseudonimem Agatha Rae, poznałabym to po pierwszych 100 stronach książki. Uwielbiam, wprost kocham nawiązania autorki do filmów, muzyki, seriali, które zwyczajnie spisuje na kartce i potem przeszukuje wytrwale internet.

Świetna, świeża i wyjątkowo oryginalna powieść. Czekam z niecierpliwością na kolejne książki autorki. Jestem jej wielką fanką i to nie od dziś.

Za e-booka ogromnie dziękuję autorce.


2 komentarze:

  1. Zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęcam :) Książka jest póki co dostępna na Amazonie w wersji papierowej i na czytnik.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...