Etykiety

7.28.2013

"Bling Ring" Nancy Jo Sales


Dawno już żadna książka nie wzbudziła we mnie takich emocji. Inaczej. Już dawno bohaterowie książki nie wzbudzili we mnie tylu negatywnych emocji. Kilkakrotnie miałam ochotę rzucić książką w przestrzeń kosmiczną i nie dlatego, że była kiepska. Wręcz przeciwnie, Nancy Jo Sales wykonała kawał dobrej roboty. Zacznijmy jednak od początku.

Jak zapewne wiecie "Bling Ring" to książka oparta na autentycznych wydarzeniach rozgrywających się od jesieni 2008 roku do wczesnego lata 2009 roku w Stanach Zjednoczonych. Nancy Jo Sales jest dziennikarką, która od prawie dwóch dekad pisuje artykuły o problemach współczesnej, amerykańskiej młodzieży do tak poczytnych pism jak "Vanity Fair" czy "People". Kiedy dowiedziała się o serii włamań  do domów sław jak Orlando Bloom, Paris Hilton czy Lindsay Lohan, dokonanych przez grupę zdeprawowanych nastolatków, jej dziennikarska ciekawość nie dała już  jej spokoju. Postanowiła zbadać sprawę i zaczęła pisanie swej książki we współpracy z policją, znajomymi oskarżonych jak i samymi oskarżonymi. Na podstawie książki Sofia Coppola nakręciła film, który można oglądać w kinach już od końca czerwca.

Kiedy w Stanach Zjednoczonych doszło do serii tajemniczych włamań do eleganckich rezydencji celebrytów, w mediach aż zadrżało. Ginęły kosztowności, markowe ciuchy od światowej sławny projektantów, dzieła sztuki, torebki, buty, pieniądze i broń. Na zapisach z kamer wyraźnie widać było grupę młodych ludzi, która zdawała się nie przejmować obecnością monitoringu. Media okrzyknęły ich mianem "Bling Ringu". Początkowo byli nieuchwytni. Jednak profile facebookowe, na których młodzi, żądni sławy przestępcy prezentują się w ciuchach i biżuterii swoich ofiar oraz to, że z każdą nadarzająca się okazją chwalili się swym postępkiem znajomym, sprowadziło ich na manowce.

Nancy Jo Sales napisała książkę w postaci doskonałego, wyczerpującego artykułu. Dokładnie bada nie tylko całą sprawę, przedstawia nam sylwetki młodych złodziejaszków, ale i analizuje czym jest American Dream i jak na przestrzeni lat zmieniało się życie sławnych osób w Ameryce. Od momentu powstania reality show z udziałem głupiutkich i bardzo bogatych dziewcząt i równie mocno rozpieszczonych chłopców, system wartości nastolatków zza oceanu diametralnie się zmienił. Gwiazdami stawały się osoby, które nic sobą nie reprezentują, są sławne z powodu prestiżu i niebywałej fortuny. Prosty przykład - Paris Hilton. Dziedziczka ogromnej fortuny z głową pełną powietrza, o której powstały reality show i liczne programy. Kolejny przykład to klan rodziny Kardashian. Własne reality show, seks taśmy, rozgłos. Co sobą reprezentują? Prawdą jest, że niestety nic.

Młodzi ludzie zapragnęli takiego życia. Życia polegającego tylko na zakupach, drogich i dalekich wakacjach, bywaniu na przyjęciach, pokazach mody, jedzeniu w najlepszych restauracjach i rozgłosie. To właśnie było głównym powodem włamań bohaterów książki "Bling Ring". Należy przy tym zaznaczyć, że nie pochodzili oni z biednych rodzin. Wręcz przeciwnie, zamieszkiwali bardzo luksusową dzielnicę - Calabasas w LA - miejsca, gdzie swe posiadłości mają J. Bieber, rodzina Kardashian, Will Smith, O. Osbourne czy Jennifer Lopez.

Emocje, jakie wywołała we mnie książka była związana z tym jakimi ludźmi są/byli bohaterowie całego dramatu. Niektórzy z nich zostali skazani, niektórzy wyszli za kaucją i cieszą się życiem celebrytów. Czytając o rozpieszczonych, wrednych, rozwydrzonych i zwyczajnie głupich nastolatkach, aż zalewała mnie krew. Najgorsza jednak była Alexis Neiers (grana w filmie przez Emmę Watson). Z ciekawości wygooglowałam jej imię w sieci. Dziewczyna miała swój własny reality, tłumy fanów na Twiterze i karierę, z jakiej pewnością mogą zazdrościć jej niektóre mniej znane modelki czy gwiazdy. W książce zostały opisane jej relację z matką (chyba jeszcze głupszą niż ona sama), która sama stała się jej największą promotorką i menadżerką. To, o czym opowiadała Nancy Jo Sales i w jaki sposób, przyprawiał mnie prawie o ataki furii. Szczerze nienawidzę takich dziewuch - kłamczuch o osobowości narcystycznych, doskonałych manipulatorek i utracjuszek. Dziewczyna szczyciła się umiejętnością tańca na rurze i tym, że chce w przyszłości rządzić krajem. Nie miała i z pewnością nadal nie ma w sobie nawet krótkiego genu samokrytyki, a za to cały klaster genów samouwielbienia. Alexis chyba najkrócej siedziała w areszcie (kilka tygodni) i już po wyjściu cieszyła się wspaniałym małżeństwem i dzieckiem. Przyznała, że zrozumiała swój błąd i stała się nowym człowiekiem. Szczerze? Ani przez chwilę w to nie uwierzyłam.

W książce moją szczególną uwagę i sympatię wzbudziła cała masa informacji o znaczeniu i rozwoju popkultury i ery konsumpcjonizmu, który ogarnął Amerykę, a w szczególności nastolatków. Autorka przytacza przełomowe filmy, seriale i reality show, które razem stworzyły ten świat i przyczyniły się do zjawiska jakim jest "potrzeba posiadania".


Tutaj krótka zapowiedz filmu w reżyserii Coppoli. Widzieliście? Wybieracie się?


Za e-booka dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

8 komentarzy:

  1. Podzielam twoją głęboką niechęć do typu reprezentowanego przez zblazowanych i zdemoralizowanych nastolatków. To przerażające zjawisko, ich hierarchia wartości, a właściwie jej brak. Nie wiem, czy zdzierżyłabym lekturę, póki co wolę poprzestać na twojej emocjonalnej recenzji, jest naprawdę dobra!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że recenzja Ci się podoba. Jestem szalenie ciekawa filmu. Cała sprawa jest dla mnie tak nierealna, że aż ciężko mi uwierzyć, że w Stanach takie zachowanie nastolatków jest na porządku dziennym. Czasami jak przerzucam programy telewizyjne i przypadkowo trafiam na kanały typu MTV czy TLC, na których puszczane są amerykańskie reality show, to ze zdziwienia otwieram oczy. Małe dziewczynki wystylizowane na prostytutki na pokazach małej piękności czy 15 letnie dziewczynki wyprawiające urodziny w najdroższych klubach... Przerażające.

      Usuń
    2. O tak, zdarzyło mi się obejrzeć taki program "Mała miss" - koszmar jakiś! I te mamuśki, którym powinno się odebrać dzieci i zamknąć w zakładzie zamkniętym na leczeniu :/ Wierzyć się nie chce w to, co się widzi. A najgorsze jest to, że te durne wzorce są niemal bezkrytycznie przyjmowane u nas :/

      Usuń
    3. Dla mnie najbardziej zaskakujące jest to, że one są tam wzorami dla naśladowania, dostają swoje reality i stają się gwiazdami. U nas jest to nie do pomyślenia.

      Usuń
  2. Widziałam film i bardzo dobrze go odebrałam, ale czuję po Twojej opinii, że książka jest lepsza! Chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest strasznie ciekawa z punktu widzenia socjologii i kultury amerykańskiej. Za filmem właśnie się rozglądam, ale chyba już go nie grają :(

      Usuń
  3. Czytałam przed zobaczeniem ekranizacji i muszę przyznać, że film odebrałam zupełnie inaczej przez pryzmat tej własnie lektury.
    Książka to wyczerpujący dokument - wiele się z niej dowiedziałam i mogłam troszkę dogłębniej spojrzeć na USA ;)
    Film polecam - ale tylko po wcześniejszej lekturze książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam darować sobie książkę i od razu obejrzeć film, ale chyba zmienię kolejność, bo książka wydaje się naprawdę interesująca. Interesuje mnie amerykańska kultura i chętnie poirytuje się przy czytaniu ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...