Etykiety

11.24.2012

"Freddie Mercury. Biografia legendy" Lesley-Ann Jones


Dokładnie 21 lat temu, 24 listopada 1991 roku w swoim domu w Londynie, po wielu miesiącach ciężkiej choroby umiera Freddie Mercury - legenda muzyki rockowej. Jego nagła śmierć wstrząsa milionami fanów na całym świecie, którzy od dawna zaniepokojeni byli wyglądem swojego idola. Jednak Freddie nagrywał i tworzył do samego końca. W momencie, kiedy choroba odbierała mu siły i głos, wyczerpany i doprowadzony do granic ludzkiej wytrzymałości, nagrywa najpiękniejsze i najsmutniejsze piosenki w swoim życiu ("Mother love" czy "The show must go on").

Jakieś 2 lata temu opublikowałam tutaj tekst opisujący biografię Freddiego autorstwa Lesley-Ann Jones i bardzo narzekałam, że nakład został wyczerpany i ubolewam okrutnie z tego powodu. Otóż w tym roku Wydawnictwo Dolnośląskie wypuściło na rynek pięknie wydaną, bogato ilustrowaną, historię małego chłopca urodzonego na dalekim Zanzibarze, który stał się ikoną, jeszcze za życia.

Ten, kto nigdy nie interesował się życiem i twórczością wokalisty zespołu Queen, ma przed sobą długie godziny czytania i nadrabiania. Czytałam wiele biografii Freddiego i całego zespołu Queen, jednak ta publikacja zasługuje na szczególną uwagę. Lesley-Ann Jones nie bała się opisać kontrowersyjnych i mało chlubnych dla samego artysty historii. Ze sporym jednak dystansem podeszła do seksualności frontmana. Mało osób wie bowiem, że Freddie mimo nieukrywanego i bardzo aktywnego homoseksualizmu, przed całe swoje życie kochał jedną kobietę, której zapisał w spadku znaczą część majątku wraz z posiadłością w Londynie. Nie chce zdradzać Wam więcej szczegółów, bo odebrałabym radość z lektury.

To, co różni biografię dziennikarki od innych dostępnych na naszym rynku, to...szczerość. Autorka starała się ukazać Freddiego, dokładnie takim jaki był, niczego nie ubarwiając. Przedstawiła go nie tylko jako człowieka sukcesu, niespotykanej charyzmy i szalonego imprezowicza. Ukazała drugą, niewielu znaną stronę artysty. Jego wrażliwość, nieśmiałość i pracowitość, momentami zahaczającą o pracoholizm.

Biografia oparta jest na wspomnieniach najbliższych osób z otoczenia Freddiego, członków zespołu, rodziny oraz archiwalnych wywiadów z samym wokalistą. Wydanie książki jak i sama jej treść zasługuje na uwagę i jest to pozycja obowiązkowa nie tylko dla wiernych fanów zespołu Queen, ale także dla wszystkich, którzy chcą poznać historię chłopca urodzonego w Afryce, który dzięki uporowi i niewyobrażalnemu talentowi podbił cały świat.



Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat

11 komentarzy:

  1. Raczej nie dla mnie. Nigdy mnie nie interesowała ta postać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tę biografię bardzo chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałem już książkę Petera Hince'a i Laury Jackson o Queen/Freddiem, obie ukazały się w tym roku. Ciekaw jestem czy ta książka wniesie coś nowego do mojej niedawno zdobytej wiedzy o wyżej wymienionych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Petera Hince'a też mam za sobą. Szkoda, że zbytnio skupił się na sobie, a nie na członkach zespołu. Ta druga książka jeszcze przede mną.

      Usuń
    2. Mam podobne wrażenia - zapraszam :)
      http://muzykowisko.blogspot.com/2012/11/peter-hince-queen-nieznana-historia.html

      Usuń
    3. Cieszę się zatem, że mamy podobne zdanie:)

      Usuń
  4. Najzwyczajniej w świecie obawiam się własnych emocji - bardzo przeżyłam lekturę listów Johna Lennona i chyba nie dam rady drugiemu idolowi. Przynajmniej na razie.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak poruszająca? Zastanawiam się nad tą książką i chyba niepotrzebnie zrezygnowała z zakupu:(

      Usuń
    2. W listach całe życie człowieka - legendy, zapis jego emocji, marzeń, wątpliwości, idei - to poruszyło mnie bardziej, niż myślałam:)

      Usuń
    3. Zastanawiałem się, ale doszedłem do wniosku, że:
      1. za słabo znam i lubię Beatlesów;
      2. nie przebrnąłbym przez listy - zawsze odstręczała mnie ta wersja przekazywania informacji (vide listy mojego kochanego Lema z Mrożkiem - długo i ciężko było).
      Czy słuszne są moje obawy, czy warto się angażować?

      Usuń
    4. Ja lubię Beatlesów, ale też nie jestem jakąś fanatyczną. Natomiast bardzo lubię czytać biografię ikon muzyki, filmu czy malarzy (tych ostatnich chyba najbardziej).Zawsze niesamowicie mnie inspirują.
      A dziś taka ważna rocznica dla fanów Freddiego, a ja słucham koncertu Queen w Trójce i odpływam :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...