Etykiety

7.16.2012

"Diet Coaching. Poradnik dla wiecznie odchudzających się" Urszula Mijakoska



Każdy z nas mniej lub więcej wie jak prowadzić zdrowe życie. Wiemy, że trzeba dużo się ruszać, uprawiać regularnie jakiś sport i racjonalnie oraz regularnie się odżywiać. To teoria. A w praktyce bywa różnie. Bo nam się nie chce, bo lepiej zacząć od nowego miesiąca, poniedziałku, roku, a przecież kilka ciastek nie zrobi nam krzywdy. Jestem pewna, że zna to każdy z nas.

Nie ma chyba kobiety, która nie pragnęłaby być chudsza niż jest, nawet jak jest szczęśliwą posiadaczką talii osy. A to biodra nie takie, a to brzuch już nie taki płaski i jędrny. Po prostu wszystko jest nie tak, jak być powinno.

Autorka książki jest pierwszym w Polsce diet coachem, od lat pomaga ludziom uzyskać wymarzoną sylwetkę i sprowadza człowieka na „dobrą ścieżkę żywieniową”. Pani Urszula uważa, że najgorsze są nasze nawyki żywieniowe. I zgadzam się z nią w 100%. Kiedyś miałam tak, że do każdej kawy obowiązkowo musiałam zjeść coś słodkiego. Nieważne czy to była kostka czekolady czy słodka bułka. Dość istotne jest to, że piję dużo kawy, co wiązało się z ogromną ilością cukru w mojej krwi. A to oczywiście przekładało się na dodatkowe kilogramy. Po lekturze książki, z dumną stwierdzam, że nie jem słodyczy do kawy od dwóch tygodni i powoli zaczynam zapominać o tym przyzwyczajeniu.

Poradnik rozdrabnia na czynniki pierwsze składniki naszego pożywienia, takie jak węglowodany, czy chociażby białka. Następnie wyjaśnia czym tak naprawdę jest zdrowe odżywianie i gdzie leży granica naszej psychiki, a także jak sprawić, aby nasze postanowienie umacniało się z dnia na dzień. Psychodietetyka stanowi podstawę każdego odchudzania. Być może niektórym wyda się to dziwne. Lecz to kluczowe, aby nie poddawać się w momencie, kiedy mimo początkowej utraty kilku kilogramów, przychodzi czas dłuższego zastoju i nasza waga stoi w miejscu, co jest normalnym procesem. Na koniec autorka poza cennymi uwagami na temat metod jedzenia i procesów motywacyjnych, umieściła kilka przepisów na niskokaloryczne i przepyszne posiłki.

Tego typu książka jest niezbędna przy rozpoczynaniu diety. Oczywiście, nasze pierwsze kroki powinny być skierowane do profesjonalnego dietetyka. Każdą dietą, wyczytaną z internetu, można sobie zrobić więcej krzywdy niż pożytku. Pamiętajcie o tym. Specjalista wykona Wam szereg badań i na ich podstawie oceni stan zdrowia i problemy, które mogą być przyczyną otyłości lub częstych wahań wagi. Moja piętą Achillesową było nieregularne odżywianie. Pewnie to znacie. Mało rano, a wieczorami atak Godzili na lodówkę :)

Intensywnie odchudzać się zaczęłam od połowy maja. Regularnie odwiedzam swoją dietetyczkę. Efekt? 6 kilo mniej. Jestem drobna, przysłowiowe 1,6m w kapeluszu i taki spadek wagi jest u mnie bardzo widoczny. Książka tylko umocniła mnie w moim postanowieniu i stanowi źródło niewyczerpalnej motywacji w kolejnych potyczkach ze słabościami.  

Za lekturę dziękuję Wydawnictwu Samo Sedno

6 komentarzy:

  1. Zazwyczaj już na wstępie odrzucam wszelkie poradniki, ale akurat ten mogłabym przeczytać. Też postanowiłam schudnąć, ale moim problemem jest zamiłowanie do słodyczy, dlatego wystarczy z nich zrezygnować i waga spadnie. Tobie gratuluję schudnięcia 6 kg, to już osiągnięcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosiak, wczoraj się ważyłam i kolejne 2 kilo w dół:) Ja niestety też kocham słodycze, ale uważam, że to kwestia odzwyczajenie kubków smakowych. Owszem nadal je kocham, ale nie czuje potrzeby ciągłego dostarczania cukru:)

      Usuń
    2. Do tego dążę właśnie, żeby nie czuć potrzeby sięgania po coś słodkiego. No i gratuluję kolejnych kilogramów mniej :))

      Usuń
  2. Brzmi ciekawie, ale ja już odkryłam swoją drogę żywieniową, a to dzięki książce Magdaleny Makarowskiej. Hedonistyczne odchudzanie- to jest to co mi zupełnie odpowiada. Polecam baaardzo. Mi też poleciało 6 kg, ale w ciągu 5 tygodni. A jakie tam są dobre przepisy! Mniam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze słyszę o tej autorce. Muszę koniecznie poznać bliżej. 6 kilogramów w ciągu 5 tygodni to bardzo dużo. Moja dietetyk twierdzi, że najzdrowiej jest 2-3 kg na miesiąc.

      Usuń
  3. też przeczytałam i też uważam, że książka warta polecenia. mimo że to "tylko" poradnik...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...