Etykiety

6.16.2012

"Láska nebeská" Mariusz Szczygieł



Język czeski w mniemaniu wielu Polaków jest osobliwie śmieszny. Ale tak na prawdę najbardziej bawi naszych rodaków wymyślony przez nas język polsko-czeski, w którym drevni kocur to ponoć wiewiórka (tak naprawdę veverka), a dachovy zasranec to gołąb (holub).

Niemniej żarty z Czechów i ich języka dalej śmieszą i oby tak było dalej. Nie ma bowiem drugiej nacji, którą tak byśmy lubili, nawet jeżeli w niedorzeczny sposób z niej pokpiwamy.

Pozytywne spojrzenie na Czechy na pewno nie zmieni się, a wręcz umocni, po lekturze książki polskiego dziennikarza, reportażysty, pisarza i znawcy naszych południowych sąsiadów, Mariusza Szczygła, będącej zbiorem felietonów inspirowanych czeską literaturą i życiem codziennym.

Autor koresponduje w swoich tekstach z serią książek literatury czeskiej, wydawanej jakiś czas temu przez Wyborczą. Warto więc uzupełnić lekturę czeskich knih lekkimi i żartobliwymi felietonami M. Szczygła, bądź też odwrotnie – użyć felietonów jako klucza do wyboru tych czeskich dzieł, które mogą zainteresować.

Jednak Laska nebeska jest sama w sobie zbiorem ciekawych tekstów, uzupełnionych ponadto zdjęciami czeskiego fotografa Frantiska Dostala. Co można powiedzieć o tych zdjęciach? Zdecydowanie oddają czeskiego ducha, humor i te ulotne momenty, kiedy odkrywamy, że rzeczywistość może być zupełnie nierzeczywista.

Moim ulubionym tekstem z całej książki jest opowieść o czeskim bohaterze narodowym Jarze Cimrmanie. Dotychczas nic o nim nie wiedziałam, a okazuje się, że jest to „wynalazca, dramatopisarz, eksperymentator teatru, kompozytor, dentysta, filozof, narciarz, globtroter (zdobył biegun północny) ...” itd. itd. Napisałam „jest”, ponieważ nie wiadomo kiedy się urodził, a nawet kiedy zmarł. Z biegunem północnym również sprawa nie jest pewna, ponieważ niektórzy twierdzą, że ominął go o siedem metrów. Spuścizna literacka i dramatopisarska Jary Cimrmana jest bogata i wciąż odkrywana. Ma na swoim koncie m.in. siedmiogodzinny fresk operowy pt. Proso, napisany ponoć w Polsce i zaczynający się od sceny „kiedy pod Glasgow na pustkowiu, w biednej serbskiej rodzinie, rodzi się bogaty hrabia Nikolić”. Inne jego utwory muzyczne to np. Jazzuici, Fokstrotyl i polonez o tytule Majonez. Czy czujecie już, że coś tu jest nie tak? Słusznie, Jara Cimrman to fikcja, ale Czesi tak go uwielbiają, że o mały włos nie wygrał konkursu na najwybitniejszego Czecha. W porę telewizja usunęła go z plebiscytu jako postać nieistniejącą.

Jak widać z powyższego przykładu ska nebeská to gwarancja dobrej lektury i znakomitego humoru. Przecież Czesi, jak pisze Mariusz Szczygieł, zostali wymyśleni właśnie po to, żeby wprowadzać Polaków w dobry nastrój.

 Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Agora

4 komentarze:

  1. Już nieraz sobie obiecywałam, że sięgnę po prozę naszego czechofila - mam nadzieję, że tym razem uda mi się dotrzymać obietnicy:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przywiozłam sobie z Targów i już kocham, chociaż jeszcze nie przeczytałam

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka jest REWELACYJNA. Mi się najbardziej podobał tekst o literaturze klozetowej. Uwielbiam Szczygła za jego poczucie humoru i nosa do świetnych tematów.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...