
We wstępie lektor wyjaśnia genezę powstania książki. Miała ona powstać w jedną noc, pod wpływał silnego impulsu - chęci zarobku. Podobno autorka przez swoją lekkomyślność i beztroski, rozrzutny tryb życia, wydała ostatnie grosze na kobiece rozkosze. Nadszedł jednak ten dzień, kiedy zasoby pieniężne skończyły się i Samozwaniec zmuszona była do szybkiego działania. Niezwykłym zbiegiem okoliczności dostała zlecenie na napisanie książki. Był tylko jeden minus - musiała powstać natychmiast, w jedną noc. Chcąc, nie chcąc, pisarka odniosła tym krótkim opowiadaniem niebywały sukces, podbiła serca czytelniczek, a jej "Kartki z pamiętnika młodej mężatki" stały się hitem.
Główną bohaterką jest Mimi Bączkowska (lat 20). Już samo imię daje nam obraz mało rozgarniętej, infantylnej, lekkomyślnej i rozpieszczonej kobiety. I tak jest w rzeczywistości. Mimi jest młodą mężatką, która po długim pobycie w Francji, postanawia przyjechać do Warszawy. Początkowo porównuje oba kraje, sposób życia, panujące obyczaje i kulturę. Mimi mieszka w Bristolu i umila sobie czas towarzystwem młodego mężczyzny, który z pewnością nie jest jej mężem. Jej życie opływa w luksusy, piękne kreacje i liczne rozrywki.
Jest rok 1926. W Polsce dochodzi do przewrotu majowego. Mimi z okien Bristolu obserwuje walki, zupełnie nie rozumiejąc z czym ma do czynienia. Wyobraża sobie napad wrogiego kraju i polskich, walecznych żołnierzy, oddających swe życie za ojczyznę. Miałam wrażenie, że kobieta traktuje to zdarzenie, jako ciekawostkę i z niecierpliwością wypatruje końca walk. W momencie kiedy na zewnątrz padają strzały i słychać huk armat, Mimi rozmyśla o błahostkach, bibelotach, delikatnych pończochach i paryskich pantofelkach.
W posłowiu wyjaśniono co dokładnie działo się w Polsce w maju 1926 roku. Lektor opisuje okoliczności wojny polsko-polskiej, postać Piłsudskiego oraz reakcję zwykłych Warszawiaków. Obraz przewrotu majowego oczami Mimi, zupełnie odbiegał od rzeczywistości, był chaotyczny i niezrozumiały. Posłowie Jana Wróbla daje nam rzeczywisty obraz tamtych dni i wydarzeń. Dla miłośników historii Polska to świetny dodatek.
Za egzemplarz dziękuję Bibliotece Akustycznej.
Za audiobookami nie przepadam więc na pewno w tej formie książki "nie przeczytam".
OdpowiedzUsuńPropozycja wydaje się ciekawa, aczkolwiek forma audiobooka nie jest moją wymarzoną:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
W formie papierowej chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńAudiobooki czasem się przydają - gdy np. jedzie się pociągiem i towarzysz podróży woli nie zapalać światła, albo gdy się sprząta, ale w danym momencie woli się bardziej słuchać czytanej książki niż muzyki. Sama korzystam w taki sposób z audiobooków w językach obcych, stąd uważam, że ta forma 'czytania' nie jest taka zła, jak się wydaje:)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zatapiam się w cudne wspomnienia pani Samozwaniec o Lilce i Madzi, czyli w "Marię i Magdalenę". Ten klimat i czar lat dwudziestych, trzydziestych, który się z kart tej książki wydobywa jest tak wciągający, że pewnie na tej lekturze nie poprzestanę :)
OdpowiedzUsuń