Etykiety

3.21.2012

"Język rosyjski słówka 1 - fiszki"

Jako żona filologa rosyjskiego, codziennie stykam się z tym językiem w mowie, muzyce i filmach. Sama jednak nigdy nie pobierałam dłużej lekcji i mam niestety spore zaległości. Na szczęście jest to język dość prosty dla Polaków i nie sprawia nam większych problemów.

Fiszki Wydawnictwa Cztery Głowy idealnie sprawdzają się przy pierwszym kontakcie z językiem rosyjskim. Pierwsze fiszki znacznie różnią się wielkością od pozostałych i wprowadzają nas w cały kurs a także służą jako przegródki do poszczególnych kategorii. Tym samym zapoznajemy się ze słownictwem dotyczącym czasu, charakteru, części ciała, finansów, gospodarki, roślin, mody i wielu innych kategorii.

Na samym początku należy jednak zapoznać się z cyrylicą, ponieważ bez jej znajomości bardzo trudno o efektywną i satysfakcjonującą naukę z tymi fiszkami. Wszystkie słówka i wyrażenia zapisane są na karteczkach właśnie alfabetem rosyjskim. Na jednej z fiszek znalazłam krótki opis liter cyrylicy i ich polskich odpowiedników.

Pudełeczko zawiera ponad 1000 poręcznych fiszek, memobox do samodzielnego złożenia, etui na fiszki oraz instrukcję obsługi całego kursu.

To co uważam za koniecznie to zaopatrzenie się dodatkowo w płytę CD, na której nagrane są wszystkie słowa, bowiem zdaje sobie sprawę z tego, że nie każdy jest na tyle zaznajomiony z poprawnym akcentem i wymową.

To co zawsze mnie śmieszyło to fakt, że Polacy, źle wymawiają podstawowe słowa i powtarzają błędne, niby powszechne w Rosji powiedzenia np. "gniotsa nie lamiotsa"!!! Nie ma czegoś takiego! Mój mąż z pół godziny pękał ze śmiechu, kiedy przeczytałam mu to w jednej z gazet codziennych. Dlatego uważajcie na tego typu sentencje, powtarzane często przez starsze osoby które uczyły się języka w podstawówce;)

Języka rosyjskiego trzeba uczyć się z nie tylko regularnie, aby nie zapomnieć cyrylicy, ale przede wszystkim z uwagą i przyjemnością. Polecam Wam z czystym sumieniem.

15 komentarzy:

  1. Może mi by się przydały...? Tyle już pozapominałam słówek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleńka jeśli już się uczyłaś i nie będzie to Twój pierwszy kontakt z językiem to może od razu wypróbuj drugi poziom. Ja recenzowałam pierwszy:)

      Usuń
    2. Uczyłam się długo, sporo umiem, ale sporo też zapomniałam, w tym najprostsze słówka. Pewnie masz rację, drugi poziom nie sprawiłby mi problemów.

      Usuń
  2. Rosyjskiego się do tej pory nie uczyłam, ale ostatnio próbuje to zmienić. Fiszki również mi pomagają, choć innej firmy.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasandro dla mnie ten język jest jednym z najpiękniejszych na świecie:)

      Usuń
  3. Nie uczyłam się rosyjskiego i jakoś mnie do tego nie ciągnie, więc sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie przepadam za rosyjskim, więc pewnie po fiszki nigdy się sięgnę, ale po inne tego wydawnictwa na pewno, zresztą czekam już [albo jeszcze :P] na moją paczuszkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to zazdroszczę tej paczuszki:)

      Usuń
    2. A właśnie - miałam poinformować o recenzji produktów językowych. Wczoraj akurat się pojawiła ;) http://yosoymorena.blogspot.com/

      Usuń
  5. uczyłam się w liceum, lubię filmy i książki rosyjskie, więc teraz powoli wracam do czytania, zaczynam od kryminałów Doncowej, zobaczymy jak mi pójdzie. Natomiast namiętnie oglądam filmy w oryginale i rozumienie idzie mi coraz lepiej, a nawet bardzo dobrze. Z mówieniem gorzej, bo nie mam z kim tutaj, poza tym angielski używany na co dzień wpycha mi się cały czas na język. Kiedy spotykam Rosjan tutaj, rozumiem co oni do mnie, ale odpowiadam po angielsku. Szkoda, ze nie mam z kim poćwiczyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to świetnie! A jakie filmy preferujesz? Widzisz ja mam filologa pod dachem a ciężko mi jeszcze płynnie mówić:)

      Usuń
    2. Lubię stare, takie jak Noc karnawałowa czy Romans biurowy, Ironię lostu, najukochańsze moje to Dworzec dla dwojga i Moskwa nie wierzy łzom. Tak więc oryginalna nie jestem. Ale i współczesne mnie rajcują, na przykład Glianiec z Wysocką i Domagarowem. Uwielbiam też takie seriale jak Brygada, Moskiewska Saga, całą Kamieńską, Dzieci Arbatu, ostatnio biorę się za Uciastok i Granica- Tażennyj roman. Mam nadzieję też kupić Moskiewskij dworik i Furcewa. Michałkowa uwielbiam. Długo by wymieniać. Czasem u siebie na blogu opisuję, niedawno Admirała z Chabieńśkim i Padarok Stalinu, świetny w Kazachstanie się dzieje Oglądam Chanel 1 i RTR, dostępne na Cyfrze. Słucham rosyjskiej muzyki, trochę na oślep, niektóre piosenki znajdę na YouTube (jak na przykład Snowa kuriu mama, snowa)http://www.youtube.com/watch?v=SyvVugQaPCc&feature=related i wtedy szukam czegoś więcej danego wykonawcy. Lube uwielbiam, bo ja stara jestem, hehe i mnie takie numery jak Koń wzruszają.
      Nie potrafię tego wytłumaczyć, kiedy oglądam historyczne rosyjskie filmy czuję się 'jak w domu', to chyba pamięć genów, może ja mam przodków tam, albo Polaków, którzy tam byli? Na pewno moja prababcie przyjechała do Polski z mężem po wybuchu Rewolucji, ale Polakami byli.
      Kiedyś o tym pisałam dokładnie, ale byłam kiedyś na statku płynącym po portach Morza Czarnego z Wysockim i Vlady, siedem, może dziewięc lat miałam. Mój ojciec w domu słuchał jego pieśni, Okudżawy też i Zanny Biczewskiej. Także widzisz, wyrastałam też w tej kulturze, no i dzieciństwo też dużo zrobiło, przecież kiedyś głownie ruskie filmy puszczali w TV, a ja już 40+ to pamiętam

      Usuń
    3. Widzę, że mam do czynienia z pasjonatką:) Oczywiście "Moskwa nie wierzy łzom" to także mój hit, a także "Lecą Żurawie". Michałkowa uwielbiam. Mamy z mężem tradycję, że dwa razy w roku oglądamy "Spalonych słońcem". Mąż ma sporą kolekcję muzyki oraz filmów. Ja polecam serial "Realnyje pacany":) Uśmiałam się do łez:)Specyficzny ma klimat.

      Usuń
    4. Spaleni słońcem to jest tak intensywne przeżycie, że co roku nie daje rady, ale może co dwa oglądam. Ten Glianiec to Konczałowskiego, niby komediowy, ale bardzo dobre obserwacje społeczno-socjologiczne, zresztą Konczałowski jest niejednoznaczny zawsze, ale i tak uważam, że te jego amerykańskie nie są tak dobre jak rosyjskie. A Spalonych słońcem 2 widziałaś? Koleżanka mi wysłała. I jeszcze Stiliagi, bo ja jakaś zacofana i w ogóle nie znałam.
      A w noworoczną noc my oglądamy tradycyjnie Ironię losu pierwszą i drugą (tę z Bezrukowem, kocham go normalnie), w tym roku Choinki (jołki), podobno są dwie części, a ja taylko jedną znam. uwielbiam te ich noworoczne filmy.
      Bardzo wam polecam, jesli nie znacie, na Chanel 1 "ПрожекторПерисХилтон http://www.youtube.com/watch?v=itFTPByRHdM
      Switny program satyryczny.

      Usuń
    5. Bardzo dziękujemy:) Obejrzymy w wolnej chwili, pozdrawiamy serdecznie :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...