Etykiety

11.14.2011

Lit-6 Risto Isomäki

„Można by pomyśleć, że rad w rękach przestępców stanie się bardzo niebezpieczny... Możemy zadać sobie pytanie, czy ludzkość odniesie jakiekolwiek korzyści z odkrywania tajemnic przyrody. Ja jestem jednym z tych, którzy - wzorem Nobla – wierzą, że nowe wynalazki przyniosą ludziom więcej dobrego niż złego.” To słynne przemówienie padło z ust Piotra Curie w 1905 r. podczas uroczystości rozdania Nagród Nobla. Książka Risto Isomäki udowadnia, że sama wiara w ludzi czasami nie wystarczy.

Autor powieści jest z wykształcenia dziennikarzem. Urodzony w Finlandii od lat zajmuje się pisaniem książek oscylujących wokół zagadnień energii jądrowej i globalnego ocieplenia. Czytelnik można przekonać się, że pisarz ma rozległą wiedzę na temat atomowych źródeł energii.

Lit-6 to poniekąd dreszczowiec, poniekąd groza przeplatająca się z elementami fantastyki. Czasy współczesne. Japonia oraz potężne Stany Zjednoczone. W niewyjaśnionych okolicznościach dochodzi do kradzieży izotopów litu i plutonu. Te dwa, znane z tablicy Mendelejewa pierwiastki, są niebezpiecznych narzędziem w rękach terrorystów. Mogą bowiem posłużyć w konstrukcji bomby atomowej, której detonacja wyrządziła by szkody, o jakich nawet trudno mówić. Straty w ludności były by niewyobrażalne. Głównymi bohaterami powieści są Lauri Nurmi – agent rządowy o błyskotliwym umyśle oraz jego żona – Alice. Oboje wraz z zespołem pozostałych agentów staną przed ogromnym wyzwaniem. Mają niewiele czasu, aby zlokalizować i unieszkodliwić terrorystów. Okaże się jednak, że droga do tego celu będzie najeżona przeszkodami i niebywale wyboista. Spiski, tajemnice, spekulacje... Jaka będzie cena prawdy?

To co uderza w powieści to liczne, fachowe opisy fizycznych i nuklearnych procesów, które zwykłego laika mogą przyprawić o zawrót głowy. Akcja rozwija się dynamicznie i nie sposób oderwać się od powieści choćby na chwilę. Bohaterowie staną przed wieloma dylematami, nawet tymi moralnymi i politycznymi. Czy mamy świadomość jak wielkie szkody wyrządziło miastu i ludności Hiroszimy zrzucenie przez USA w 1945 roku 4-tonowej bomby o nazwie Little Boy? Według statystyk w niespełna kilka sekund zginęło wtedy 78 100 mieszkańców tego japońskiego miasta. Ponad drugie tyle doznało uszczerbku na zdrowia czasem nieodwracalnego i przekazywanego genetycznie. Czy w takich strategiach jest metoda?

„Zrzucając bomby na Hiroszimę i Nagasaki twierdziliśmy, że w ten sposób skrócimy wojnę i uratujemy setki tysięcy istnień – powiedział do Alice. – Ale kampania antyterrorystyczna... Dla wszystkich jest już jasne, że przegraliśmy. Przynajmniej w Iraku i Afganistanie. Czy zrozumielibyśmy, gdyby ktoś zdetonował bombę w Nowym Jorku, by uratować życie milionów niewinnych muzułmanów i zakończyć wojnę, a potem, cztery dni później, wysadził w powietrze Los Angeles?”

W oczy rzuca się czytelnikowi opinia autora dotycząca ówczesnych władz rządzących w USA i jego krytyczne osądy na temat wojny z Irakiem.

„To, że kiedy ci pieprzeni debile wybili odrzutowce w bliźniacze wieże Nowego Jorku i zabili trzy tysiące ludzi, my dostaliśmy małpiego rozumu. Co zrobiliśmy? Wymordowaliśmy sto tysięcy bezbronnych, niewinnych ofiar w Afganistanie i miliony w Iraku. To więcej niż trzystu cywilów za każdego zabitego u nas. Przecież wiedzieliśmy, że ośmiu milionom grozi głód i że nasze bombardowania zniszczą szlaki transportu żywności na tereny górskie. Ale nas to nie obchodziło, byliśmy zbyt wściekli, żeby się tym przejmować.”

Przyznam, że książka wywarła na mnie duże wrażenie. Mamy podczas lektury do czynienia nie tylko z wciągającą i wartką akcją, elementami zaskoczenia i szpiegowskiego klimatu. Autor buduje w niej napięcie od początku do samego końca. Lit-6 to przerażająca wizja przyszłości, jaka, bądź co bądź ma szanse się ziścić. Omawia problem współczesnego świata jakim jest terroryzm i bezskuteczna walka z nim.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kojro.

4 komentarze:

  1. Chyba to nie do końca moja tematyka, ale książka może robić wrażenie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę czytałam i całkiem miło ją wspominam;)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za taką tematyką, bo mam wrażenie, że akcja skupia się na wyścigu czasem, by złapać tych złych, a i tak wszystko jest tylko pretekstem, do wypowiedzi autora na temat tego co myśli o rządzie i rządzących.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka przeczytana i ma swój kącik w pamięci :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...