Etykiety

11.11.2011

"Strzeż się psa" Izabela Szolc

Jest to już kolejna powieść pani Izabeli, z którą miałam do czynienia. Tym razem pisarka postanowiła oddać hołd czworonogom, co więcej tantiemy ze sprzedaży książki zostają w całości przeznaczona na fundację Viva!. To chyba najlepsza rekomendacja dla miłośników psiaków.

Narratorem powieści a zarazem głównym bohaterem jest przesympatyczny, aczkolwiek troszeczkę rozlazły w swym jestestwie, psiak rasy bloodhound -Albrecht. Postrzega on swe życie oraz całe otaczające go środowisko w swój indywidualny, psi sposób. Jego właścicielką jest młoda, pełna ambicji -Laura, której życie zdaje się upływać na licznych romansach. Mimo wielu sporów, między tymi dwojga istnieje prawdziwa przyjaźń oraz przywiązanie na klasycznym poziomie relacji pies-człowiek.

"Któreś musi wyjść na ludzi albo zejść na psy. Mniejsza o nazwę. "Współdziałamy" już od 15 000 lat. Kto by się czepiał szczegółów".

Albrecht wiedzie typowe, troszeczkę snobistyczne , spokojne i uporządkowane życie. Z uwagą i zdumieniem obserwuje inne psy i komentuje dla czytelnika ich poczynania. Zdarza mu się patrzeć z zazdrością na psich uwodzicieli, podziwiać kuszące kształty uroczych dobermanek, a także do rozpuku zaśmiewać się z małych, rozpieszczonych i skrzekliwych szczeniaków. Albrecht ma poczucie bezpieczeństwa i nic nie jest w stanie zaburzyć mu porządku dnia. Do czasu. Na jego osiedlu dochodzi do serii przedziwnych zdarzeń. Psiaki giną w zdumiewających okolicznościach. W naszym bohaterze budzi się instynkt detektywa i na "własną łapę" postanawia wyjaśnić frapującą go zagadkę. Czy mu się uda?

Podczas lektury książki dochodzi do nas, że psy potrafią być znakomitymi tropicielami, nie tylko dzięki wrodzonemu, wyostrzonemu zmysłowi węchu, ale także talentowi obserwacji i błyskotliwej inteligencji. Książka napisana jest z dużym dystansem i humorem. Akcja w niezwykle dynamiczny sposób nabiera rumieńców, jest wartka i wciąga bez reszty. Dodatkowym atutem psiego kryminału są odniesienia do kina i literatury.

"Czy ja jestem podobny do proboszcza? Do któregokolwiek z nich? Może do Seana Connery'ego z Imienia róży?

"Jean Prieur napisał w Duszy zwierząt: "animal est anima". I niech pamiętają o tym wszyscy, którzy wymyślili trymowanie spanieli czy zdegażowywanie im włosów na zadzie, cokolwiek to znaczy."

Jest to z pewnością powieść bardzo dynamiczna. Dzieje się dużo i szybko. Nie sposób nadążyć za rozumowaniem Albrechta. Odniosłam wrażenie, że autorka musi mieć ogromne doświadczenie w dzieleniu swej życiowej przestrzeni z psami. Jest świetną obserwatorką i doskonale oddaje ich zachowanie. Chyba czasami każdy z nas patrząc na własne psie lub kocie pociechy, zastanawia się "co on sobie teraz myśli?'. Niestety nadal tajniki psiego umysłu są dla nas niedostępne. Dzięki książce możemy chociaż na chwilę wejść w umysł zwierzaka i przy okazji świetnie się bawić. Jest to idealna pozycja nie tylko dla miłośników zwierząt, ale także dla czytelników, którzy chcieli by doświadczyć na sobie kryminału troszkę innego kalibru.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Oficynka.

5 komentarzy:

  1. Często ostatnio słyszę o tej książce. A że jestem, że tak powiem w psim temacie, bo jednego straciłam, (a byłam z nim bardzo zżyta), a teraz przychodzi czas na myślenie o nowym czworonogu, to może i przeczytam.
    Na podstawie obserwacji mojego Maxa często dochodziłam do wniosku, że psy naprawdę w obserwacji są bardzo dobre.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sensacja z innego punktu widzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadal ksiązka jeszcze przede mną , ale z pewnością ja przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdziwiłam się, że narratorem powieści jest psiak. To może być całkiem interesujące, taki inny punkt postrzegania świata. Chętnie rozejrzę się za tą książką, bo tematycznie bardzo mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham psy, uwielbiam i wiem, że książka mi się spodoba. Widziałam wiele pozytywnych recenzji :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...