Opis z filmwebu
"Kolejny po głośnym, prowokacyjnym "Antychryście" film Larsa von Triera. Tym razem autor "Przełamując fale" i "Tańcząc w ciemnościach" pragnie zrealizować bardzo osobiste, psychologiczne kino katastroficzne i piękny film o końcu świata. Głównymi bohaterkami "Melancholii" są dwie siostry grane przez Kirsten Dunst i Charlotte Gainsbourg. Młodsza wychodzi właśnie za mąż, gdy okazuje się, że do Ziemi niebezpiecznie zbliża się inna planeta, grożąc końcem świata. Przyszłego męża zagra Alexander Skarsgård, jego świadka Stellan Skarsgård (faktycznie ojciec Alexandra), a John Hurt wcieli się w ojca sióstr. W filmie pojawią się także Charlotte Rampling, Kiefer Sutherland czy Udo Kier".
Coś ostatnio zaroiło mi się na blogu od filmów. Rzadko tak bywa. Z reżyserem filmu - Larsem von Trierem - miałam już do czynienia podczas projekcji filmu "Antychryst"(niestety nie wytrzymałam nawet do połowy z obawy przez ciężkim urazem psychicznym, bardzo dobry film dla ludzi o naprawdę odpornej psychice). Jego filmy już takie są. Akcja toczy się bardzo powoli, aktorzy mówią niewiele, a emocje zdradzają gesty, mimika twarzy i przyroda.
"Melancholia" to opowieść o nieudanym małżeństwie (w roli męża- wampir Eric z True blood:)), chorobie psychicznej i końcu świata. Brak tu pościgów, szybkich zwrotów akcji czy pustych dialogów. Niektóre elementy zahaczają nawet o groteskę i absurd. Czułam się tak, jakbym to ja czekała na koniec świata i przeżywałam to na równi z bohaterami. A oni należą do ludzi dziwnych, niejako opętanych, introwertycznych i po części przerażających. Bez wątpienia ten film to arcydzieło! Wprowadza straszny niepokój graniczący z schizofrenią... poważnie! Takie właśnie emocje wywołała u mnie "Melancholia". Na dodatek przepiękna muzyka!
Zerknijcie na zapowiedz.
I jak? Macie ochotę go obejrzeć?
Ja oglądałam. Bardzo mi się podobał, ale "Antychryst" bardziej, chyba dlatego, że więcej w nim symboliki i metafor.
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczęłam nadrabiać oglądanie wcześniejszych filmów von Triera i polecam "Przęłamując fale" jeśli nie oglądałaś jeszcze.
Nie słyszałam o tym filmie ale go obejrzę, choćby po to by zobaczyć Erica z True blood :-).
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak ogólnie będą wyglądały moje wrażenia. Zobaczymy..
Pozdrawiam.
Mam ogromną ochotę na "Melancholię", więc na pewno, tylko jeszcze nie wiem, kiedy ;).
OdpowiedzUsuńMam ochotę już od dłuższego czasu, a teraz jest ona jeszcze, jeszcze większa!:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś? Nie słyszałam o tym filmie więc spróbuję po Twojej recenzji. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym filmie ale zapowiada się bardzo dobrze. A tego reżysera kojarzę z jakiejś afery tylko :D Ale ostatnio jestem do tył€ z filmami - nadrobię na studiach, więc kolejne filmowe notki będą przez mnie mile widziane :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie wybrałam się na ten film do kina, ale i tak nadrobię zaległości i go obejrzę, ostatnio sporo o nim słyszałam :) Mam nadzieję, że będzie tak piękny jak mi się wydaje...
OdpowiedzUsuńMaya ja pobladłam na "Antychryście":) Kiedyś zrobię drugie podejście.
OdpowiedzUsuńCyrysia, byłam zaskoczona kiedy zobaczyłam, że "Eric" tam gra
Intueri, Scathach, Cassiel, giffin - polecam Wam z czystym sumieniem.
Soulmate , nie słyszałam o żadnej aferze związanej z tym reżyserem. Wiem, że panicznie boi się latać samolotami i chyba nigdy nie leciał bądź leciał tylko raz.
Kiefer Sutherland??? To mi wystarczy, koniecznie muszę obejrzeć :D Zwłaszcza że nie lubię typowych filmów katastroficznych, a ten brzmi jak zupełnie inne podejście do tematu...
OdpowiedzUsuńNikki podejście do tego tematu rzeczywiście jest bardzo nietypowe. Zupełnie nie przypomina typowych filmów katastroficznych:)
OdpowiedzUsuńMuzyka rzeczywiście rewelacyjna, jak to u Triera, ale obraz- to bardzo specyficzny film, dla ludzi, którzy nie wymagają od kina wyłożenia wszystkiego na tacy, narracja, obraz są tak prowadzone, że mogą wciągnąć, ale mogą też uśpić. i te postaci- po prostu czysta poezja, ale jakże gorzka.
OdpowiedzUsuńMag masz rację. Czytałam wiele opinii, że ludzie usypiali na tym w kinie. Ja bym nie zasnęła, za bardzo mnie niepokoił obraz:)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam ochotę na ten film. Uwielbiam takie refleksyjne kino. Twoja recenzja jest świetna - sprawiłaś, że z niecierpliwością będę czekać aż film stanie się dla mnie dostępny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkarolka, dzisiaj dowiedziałam się, że jest dość podobny film, z bardzo podobnym klimatem pt "Zwierciadło" reż. Andriej Tarkowskiego. Sama nie widziałam, ale mężowi się dzisiaj przypomniało:)
OdpowiedzUsuń