Etykiety

6.08.2011

"Stop dla raka" Prof. Michael Hamm


Tym razem miałam przyjemność czytania poradnika. Rzecz dotyczyła sposobów zapobiegania nowotworom w myśl zasady – lepiej zapobiegać, niż leczyć.

Myślę, że warto zaopatrzyć się w taką książkę i to jak najwcześniej, bo chociaż nowotwory dotykają częściej ludzi starszych, to choroba ta może rozwijać się przez dziesięciolecia, stąd prosty wniosek – odpowiednio wcześniejsze zapobieganie może być kluczowe. O wszystkim tym można zresztą przeczytać w książce „Stop dla raka”.

Co ciekawe, rady jak zawczasu „walczyć” z rakiem są bardzo dobrze pod względem naukowym wyjaśnione, nie są to więc reguły w stylu „jedz kapustę bo jest zdrowa” ale „jedz kapustę bo zawiera glukozynolany, które mają działanie antybiotyczne”. Oczywiście autor wyjaśnia wszystkie te terminy.

Będąc już przy jedzeniu kapusty, wypada powiedzieć, czego, w przeważającej części, dotyczy polecany w książce sposób zapobiegania rakowi. Mianowicie – jedzenia! Autor, co mnie wyjątkowo cieszy, właśnie w jedzeniu widzi główny oręż w walce z nowotworami. Jeszcze raz podkreślę, książka uczy profilaktyki, nie leczenia, chociaż zalecenie jest takie, aby osoby chore, oprócz samego leczenia, również stosowały się do tych porad.

Niezwykle się ucieszyłam czytając na prawdę sensowne rady, które z łatwością można wprowadzić do domowego jedzenia i które sama już wcześniej stosowałam (świeże warzywa, owoce, zboża, produkty fermentacji mlekowej, zioła i przyprawy itd.) i podpisuję się pod nimi obu ręcznie;)

Polecam tę książkę nie tylko tym, kto – może ze względu na rodzinne uwarunkowania prorakowe (które, notabene, decydują o uaktywnieniu się guza w 15%, jedzenie – w 30%) – obawia się nowotworu, ale również tym, kto chciałby poznać naukowe podstawy zdrowego odżywiania.


Za lekturę dziękuję Wydawnictwu Esprit.

4 komentarze:

  1. Jest wiele pozycji godnych uwagi dotyczących pokonania raka...tej książki nie czytałem...może kiedyś bliżej się przyjrzę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto wie. Może w przyszłości sięgnę, choć na studiach medycznych mieliśmy ten temat dokładnie omówiony. Z drugiej strony dodatkowej wiedzy nigdy za wiele:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. W moim przypadku im większa świadomość, tym bardziej pogłębiona hipochondria:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piotrze, to była jedna z pierwszych książek jakie przeczytałam o raku. Takich typowo poradnikowych.
    Kasandra u mnie na studiach były głównie procesy nowotworzenia od strony molekularnej. O diecie nic nie było mowy... niestety.
    Dr. Kohotek, czasem hipochondria nie jest zła!:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...