12.27.2010
"Pod dachami Paryża" (1930)
"Śpiewak uliczny Albert poznaje śliczną Polę. Odtąd pracują razem - on śpiewa, ona sprzedaje nuty. Drań Fred na próżno próbuje ich poróżnić. Szczęście kochającej się pary zakłóca jednak policja, która przez pomyłkę oskarża Alberta o kradzież i aresztuje go. W czasie, gdy on siedzi w więzieniu, jego przyjaciel Luis opiekuje się Polą. Kiedy Albert wychodzi na wolność, dowiaduje się, że oboje się kochają... Po bójce z przyjacielem rezygnuje jednak z dziewczyny, widząc szczerość ich uczuć. Pierwszy film dźwiękowy René Claira pokazuje w melancholijnie poetycki sposób życie prostych ludzi - reżyser zawierza przede wszystkim wymowie obrazów."
Niesamowicie klimatyczny film. Wspaniała muzyka,stroje i fryzury z lat 30-tych. Treść filmu powyżej, więc nie będę się nad nią szczególnie rozwodzić. Niesamowite jest to, że mamy okazję oglądać takie kino, podziwiać grę aktorów żyjących w tamtych czasach, poznać mentalność innych ludzi i ich codzienne życie. W filmie nie ma scen pościgowych, wartkiej akcji ani niespodziewanych wybuchów. Znajdziecie w nim prostotę, francuskie piosenki wyśpiewywane przy akompaniamencie harmonii i lekkość. I właśnie to jest w tym filmie najpiękniejsze. Polecam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
WIdzę, ze coś dla mnie ;0
OdpowiedzUsuńWidziałam ten film na zajęciach. Urzekł mnie, podobnie jak wiele innych francuskich (i nie tylko) filmów z tamtego okresu:) Polecam także "Niech żyje wolność" i "Milion" tego reżysera oraz filmy Marcela Carne (m.in. "Ludzie za mgłą". Warto także obejrzeć "Le grand jeu" (polski tytuł to "Kobiety jego życia" albo "Wielka gra") w reżtserii Jacques Feyder
OdpowiedzUsuńDosiak bardzo dziękuję za listę filmów:) Na pewno z niej skorzystam:)
OdpowiedzUsuń