A dziś czas na poruszenie wyobraźnią....
Jakiś czas temu słuchałam audycji radiowej, w której słuchacze dzielili się swymi lękami z dzieciństwa. Dzwonili do radia i opowiadali czym byli straszeni za młodu. Jednym rodzice wmawiali, że jak będą niegrzeczni porwą ich cyganie. Drudzy bali się dziada z miotłą, jeszcze inni baby-jagi.
W pewnym momencie do studia dodzwonił się pan pod 40-stkę i oznajmił, że babcia wmawiała mu, że jak nie będzie jej słuchał to przyjdą....kurze płucka na pajęczych nóżkach....!!!
W tym momencie umarłam. Na moją wyobraźnie działa przerażająco a co dopiero na małego dziecka...
A jak było z Wami?;)
Hahahaha, ja też umarłam :D Babcia miała wyobraźnie, to jej trzeba przyznać. Moi rodzice się nie wysilali, cyganie i baba-jaga chyba tylko to pamiętam :D
OdpowiedzUsuńa mnie nie straszyli, takich to dobrych rodziców i dziadków mam :) ale te płucka...brrr, :)
OdpowiedzUsuńmnie babcia topielcami straszyła ;) bo blisko rzeki mieszkaliśmy :D do tej pory mam urazę do chodzenia w jej okolicy po ciemku :D
OdpowiedzUsuńDo studni też nie wolno było i zaglądać, siedział tam topielec i porywał dzieci:):):)Jednak mieli rację, środki nie ważne, najważniejsze że nie zaglądaliśmy, nie trudno o wypadek.
OdpowiedzUsuńAle poza tym moja babcia jest najukochańszą osobą na świecie, a ze strachów się śmieję, chciała dobrze.
E... Mnie miała Bozia pokarać. Miałam stosunkowo nudno :D.
OdpowiedzUsuń