Etykiety

7.04.2009

Zabawa czytelnicza

Z miłą chęcią odpowiem na 3 pytania zadane przez Lilithin:)

Czy zdarzyło Ci się zniszczyć książkę (własną lub pożyczoną)? W jakich okolicznościach i jeśli była pożyczona, to jak się wytłumaczyłaś?

Nigdy w życiu nie zniszczyłam książki:). Są dla mnie szczególne i traktuje je z należytym szacunkiem. Dbam chyba o nie bardziej niż o ciuchy i buty. Natomiast moje książki były niejednokrotnie niszczone przez moją rodzicielkę. Upodobała sobie czytanie w wannie:) Niestety czasem toną pod warstwą piany. Tłumaczyłam mamie, że nie czyta się podczas kąpieli, ale niestety nie dotarło:)

Czy zdarza Ci się czytać w języku obcym? Jeśli tak, to w jakim i co decyduje o tym, że sięgasz po taką książkę?

Owszem. Jestem obecnie na lekturze książki Kathy Reichs " Deja dead". Czasem muszę zerknąć do słownika,bo nie posługuje się angielskim wystarczająco płynnie. Wczoraj, będąc w Kaliszu, kupiłam 6 książek w obcym języku (zdjęcie stosiku wkleje jak będę miała dostęp do kabla od kompa). A co decyduje o tym , ze po nie sięgam? SIegam po nie głównie w celu rozwinięcia zdolności językowych. Czytając, zapamiętuje się wiele słówek, zwrotów, czasowników i lepiej poznaje się gramatykę. W przyszłości sięgne po cos hiszpańskiego( moze Mendoza). Jednak najpierw muszę osiągnąć podstawy w tym języku.

Czy kiedykolwiek obejrzałaś film, który zachęcił Cię do przeczytania książki? Albo: czy w ogóle oglądasz filmy na podstawie książek, których jeszcze nie czytałaś?

Bardzo często zdarza mi się po obejrzeniu filmu sięgnąć do ksiązki. Tak było w przypadku " Zielonych, smażonych pomidorów". Zarówno ksiązka jak i ekranizacja bardzo mi się podobały. Często jest jednak tak , że mimo wszystko lepsza jest ksiązka i słowo pisane niż film. Wolę chyba wyobrażić sobie sama bohaterów, krajobrazy itp. Zdarza mi się obejrzeć film nie przeczytawszy książki. Jeżeli wyda mi się na tyle ciekawy, zwykle sięgam dodatkowo po lekturę.


A oto moje pytania:
1.Czy zdarzyło Ci się przeczytać książkę, której fabuła zafascynowała Cie tak,że zapomniałaś o całym świecie i nie potrafiłaś odróżnić fikcji od rzeczywistości?
2.Czy masz w zwyczaju czytać książki tego samego autora,jeżeli spodobała Ci się jedna?
3.Czy czytając robisz zapiski ołówkiem na marginesie, po to aby przyszły czytelnik mógł zwrócić uwagę na ciekawe zdania/ błyskotliwe sentencje itp?

Do zabawy zapraszam:
Magrat
Serendipity
oraz blog brulion.be.el

3 komentarze:

  1. też czytam w wannie. nałogowo, dłuuugo, aż woda robi się lodowata. to już uzależnienie! siedzę tak długo i czytam, że rodzice chodzą, pukają w drzwi i pytają się ciągle czy żyję, czy przypadkiem nie zemdlałem. nigdy chyba nie pozwolą mi poczytać w spokoju:P
    a zdarzało się, że musiałem robić książce sztuczne oddychanie na grzejniku;D na szczęście były moje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to uważaj bo moja mama często zasypiała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raz czytałam w wannie i książka w niej wylądowała :/ Od tej pory już tego nie robię ;) A rodziców często trudno przekonać do jedynej słusznej drogi ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...