Tytuł: Szkarłatna Ulica
Gatunek: dramat
Rok produkcji: 1945, USA Reżyseria: Fritz Lang
Są takie filmy, które wciągają od pierwszych minut. Nierzadko trafiamy na nie przez przypadek. Nie inaczej było z bardzo starą już produkcją - "Szkarłatna ulica". Odbiornik włączyłam przy okazji sprzątania, które musiałam oczywiście porzucić aż do zakończenia filmu.
Czarno-białe kino ma w sobie magię i pewną ckliwość, której próżno szukać w najnowszych dziełach dużego ekranu. Przyznaję, że nigdy wcześniej nie słyszałam o "Szkarłatnej ulicy", zatem czym prędzej pragnę zachęcić Was do podróży w głąb kina Noir.

Doskonała gra aktorska, będąca jedną z tych "starych szkół aktorskich" o których raczej dzisiaj się nie słyszy. Doskonale dopracowany scenariusz, napięcie i mrożący krew w żyłach finisz. W filmie nie brakuje nawet przemocy stosowanej przeciwko kobietom, co jak na tamte standardy kinowe jest dość zaskakujące. Kolejnym razem widz przekonuje się, że nie należy igrać z cudzymi uczuciami. Szczególnie jeśli chodzi o ... miłość.
Ja niestety nie dostrzegam magii w czarno-białych filmach :( Ogólnie nie lubię starych filmów :)
OdpowiedzUsuń