Etykiety

7.04.2013

Systematyczność i motywacja a zdrowy styl życia

Przyszły upały."Lato wybuchło z całych sił" jak śpiewa mój ulubiony wokalista. W takie dni bardzo trudno o motywację do ćwiczeń fitness, biegania i jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Mimo, że przez cały ostatni rok nigdy nie brakowało mi motywacji, teraz strasznie ciężko przychodzi mi ruch. Musiałam zrobić coś, co pomogłoby mi zapomnieć o lenistwie i podczas ćwiczeń dawać z siebie 100%. Nie mam co prawda zbędnych kilogramów, ale znacznie lepiej się czułam, gdy intensywnie ćwiczyłam.

W okolicach czerwca moja motywacja i systematyczność spadły prawie do zera. Zdarzały mi się dni, w które odpuszczałam sobie wieczorny jogging lub zajęcia z jogi. Wprowadziłam kilka zmian, które mam nadzieję, pomogą mi odzyskać dawny entuzjazm.

1. Planowanie! Dzień wcześniej muszę rozpisać sobie to, co planuję zjeść drugiego dnia (5 posiłków dziennie co 3 godziny) oraz w jakich godzinach i co ćwiczyć.  Skusiłam się na zakup notesu Moleskine Wellness Journal (samo zdobycie notesu było niezłą gimnastyką, bo trudno je dostać). Genialny notes! Zerknijcie na filmik poniżej.




2. Biegam zazwyczaj po godzinie 21, kiedy temperatura znacznie spada. Do biegania zachęciłam męża, bo w towarzystwie biega się najlepiej. Wiem, że na facebooku działają grupy, które zrzeszają miłośników joggingu z konkretnych miast w Polsce i wspólnie umawiają się na biegi.

3.Urozmaicam ćwiczenia. Jednego dnia ostro trenuje przez godzinę, a kiedy przyjdzie chwila lenistwa wybieram lżejsze ćwiczenia jogi lub pilatesu. Kiedyś albo ćwiczyłam bardzo intensywnie albo w ogóle darowałam sobie wysiłek. To straszny błąd i całkiem łatwo o wymówki.

4. Zrezygnowałam z zajęć grupowych. Doszłam do wniosku, że nie odnajduje się w grupie. Wolę sama, w domowym zaciszu i w swoim tempie wykonywać każde ćwiczenia. Przez lata nagromadziłam tyle płyt z ćwiczeniami, że spokojnie starczą mi na długi czas.

5. Wróciłam do czytania magazynu Runners World i to chyba jest dla mnie największą motywacją. Szczególnie gdy czyta się o ludziach pokonujących swoje słabości. Kupuje także "Shape" jednak coraz częściej mam wrażenie, że jakość niektórych artykułów pozostawia wiele do życzenia. Według mnie zakup butów do biegania i stroju za 500 - 1000 złotych, wcale nie doda mi ani uroku ani odwagi, a tym bardziej motywacji. Swoje ciuchy do ćwiczeń kupiłam na wyprzedażach za mniej niż 100 złotych.

6. Zastawiam się nad wprowadzeniem diety zgodnej z grupą krwi? Na dniach pojawi się na blogu recenzja książki, jednak zastawia mnie czy ktoś z Was na dłuższą metą miał z tą dietą do czynienia?

Ćwiczycie w upały? Czy robicie sobie leniwe wakacje bez ćwiczeń? A jeśli już ćwiczycie, to co daje Wam największą motywację?

6 komentarzy:

  1. Za pól godziny właśnie biegnie na fitness, tak już mam od 4 miesięcy, przynajmniej trzy razy w tygodniu. I dobrze mi z tym niesłychanie,!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to wszystko jest kwestia pokonania wszelkich oporów. Z czasem sport bardzo uzależnia.

      Usuń
  2. W zeszłym roku ćwiczyłam aerobik, zajęcia organizowało Studium WF dla pracowników, ale wkurzało mnie tempo, prowadząca strasznie podkręcała i wszyscy nowi szybko się wykruszyli, nie dawaliśmy sobie rady, bo co chwilę wprowadzała nowe kroki zanim się nauczyliśmy poprzednich. Od tamtej pory "nie biegam" ;) ale za to chodzę z pracy do domu (około 8 km) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj czytałam artykuł, w którym mowa była o zbawiennej roli spacerów. Podobno już 15 minutowy spacer wzmacnia naszą odporność i sprawia, że kreatywniej myślimy, a także lepiej radzimy sobie ze stresem :)

      Usuń
  3. Ja jeżdżę na rowerze kiedy tylko mogę :)

    Serdecznie zapraszam do mnie na zabawę "Żyrafa Tosia z Czytelni". Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety poruszam się na rowerze tylko po mieście :(

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...