Etykiety

9.23.2012

"Doktor Jekyll i pan Holmes" Loren D. Estleman


Trudno zmienić swoje przyzwyczajenia. Jeszcze trudniej, kiedy nie ma się innego wyjścia. Przeczytałam i obejrzałam już wszystkie zagadki kryminalne, które wyszły spod pióra Agathy Christie. Czarujący detektyw Poirot i urocza, pełna ciepła panna Marple zajmowali mój wolny czas przez ostatnie 2 lata. Przyszedł zatem czas na coś zupełnie nowego. Sherlock Holmes!

Autor książki jest zdobywcą licznych nagród dla pisarzy specjalizujących się właśnie  w tym gatunku literackim. Co ciekawe, wszystkie powieści powstają na jego własnej, ręcznej maszynie do pisania. Kiedy przeczytałam tę informację, oczami wyobraźni zobaczyłam mały, przytulny, wypełniony dymem pokój i postać pisarza pochyloną dumnie nad swą najnowszą kryminalną powieścią.

Tym razem, jeden z najbardziej znanych detektywów na świecie, musi zmierzyć się z zadaniem wagi państwowej. Królowa Wiktoria osobiście prosi go o rozwikłanie tajemniczej i niezwykle brutalnej śmierci sir Danversa Carewa. Holmes z niezwykła starannością i czujnością bada kolejne tropy śledztwa i wie, że sprawa nie należeć będzie do najłatwiejszych. Coraz to nowsze poszlaki wzajemnie się wykluczają, a podejrzenie pada na osoby, z pozoru zupełnie nie związane z ofiarą. Małymi krokami odkrywa dziwne zbiegi okoliczności i powiązania z cieszącym się społecznym szacunkiem doktorem Jekyll'em.  Czy zagadka przerośnie możliwości Sherlocka?

Znakomita i trzymająca w napięciu do samego końca powieść. Czytałam ją zaledwie kilka godzin, ponieważ nie miałam sumienia odłożyć książki na bok, w obawie, że zwyczajnie nie wytrzymam z ciekawości. Kryminały ubóstwiam, bo  poruszają moją wyobraźnie i zmuszają do "główkowania" razem z detektywami. Oczywiście jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, aby mojego przypuszczenia okazały się słuszne. Najbardziej podejrzane przeze mnie postaci, okazują się Bogu ducha winnymi ludźmi. Mordercy natomiast, maskują się niczym kameleon. Idealna lektura na jesienne słoty. Polecam!

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

3 komentarze:

  1. Cholmes góra, podobnie jak inni kultowi, anglojęzyczni pisarze :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki, które nie pozwalają się od siebie oderwać. Sama mam czasem tak, że wolę nie przespać nocy, niż przerwać lekturę frapującej książki. Kiedyś może do niej zajrzę, trochę wstyd nie znać takiego autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że też powinnam na poważnie wziąć się za poznawanie przygód Holmesa. Najpierw sięgnę po twórczość Doyla, a później pewnie zainteresuje się wszelkimi dalszymi losami Holmesa opisanymi przez innych. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...