Etykiety

3.26.2012

"Oko umysłu" Oliver Sacks


Oliver Sacks już dawno stał się jednym z moich ulubionych pisarzy naukowych. Jego styl bardzo przypomina mi Jurgena Thorwalda, znanego ze "Stulecia chirurgów". Sacks jest lekarzem zafascynowanym neurologią. Mózg i jego tajemnice są już stałą domeną poszukiwań w jego książkach. Jego liczne prace są lekturami, które wywołują u mnie rumieńce i jeszcze bardziej uświadamiają mi, że wybór tematyki neurobiologicznej na pracę magisterska był strzałem w dziesiątkę.

W książce "Oko umysłu" doktor zapoznaje nas z rzadkimi i fascynującymi przypadkami osób wybitnie uzdolnionych artystycznie, których dotykają schorzenia natury neurologicznej. W dużej mierze są to różnego rodzaju afazje. Sacks opisuje każdy przypadek z należytą dokładnością, analizuje objawy pacjenta krok po kroku. Ukazuje czytelnikowi jak trudne i skomplikowane bywa życie osoby chorej, która nie odbiera świat zupełnie inaczej niż zdrowy człowiek. To co dla nas jest codziennością - dostrzeganie głębi czy percepcja, dla innych bywa koszmarem.

Poznajemy pacjentów, którzy utracili zdolność do rozpoznawania twarzy, kształtów, kolorów czy też dostrzegania głębi. Za każdym razem miałam wrażenie, że doktor bardzo zaprzyjaźniał się ze swoimi pacjentami, co nadaje jego opowieściom szczególny charakter. Z perspektywy zdrowych ludzi dostrzegamy jak choroba wpływa na otoczenie, rodzinę i przyjaciół chorego. Jak bardzo potrafi zmienić to jego świat.

Autora charakteryzuje ciekawość świata i wieczny nad nim podziw. Wszystkie opisane w książce przypadki są niecodzienne, odbiegające od podręcznikowych modeli chorób neurodegeneracyjnych. Zaskakują doktora, który niczym najlepszy detektyw, stara się połączyć wszystkie objawy w jedną logiczną i spójną całość. A nie jest to łatwe, kiedy pacjentka, która utraciła zdolność rozpoznawania kształtów, przedmiotów w swoim domu czy męża, nagle stwierdza, że obraz w jej domu wisi krzywo. Nie będzie chyba wielkim odkryciem kiedy powiem, że nasz mózg jest ciągle niezbadaną i nieodgadnioną planetą, a jego możliwości zaskakują naukowców od lat.

Sam autor książki od lat boryka się z poważną chorobą - zespołem Charlsa Bonneta, który charakteryzuje się halucynacjami wzrokowymi. Opisuje przypadek swojej choroby i wszelakie problemy i trudności, z jakimi przyszło mu się zmierzyć. Doktor ma talent do snucia ciekawych i wciągających historii, troszkę w formie gawędy lub wykładu.

Jeśli chodzi o naukową terminologię użytą w książce, bardzo trudno mi ocenić jej poziom trudności dla laika. Jest to pozycja popularnonaukowa, więc jestem przekonana, że wybierać ją będą osoby zainteresowane tematyką ludzkiego mózgu, którzy podstawową terminologię mają w jednym palcu. Dla mnie, studentki prowadzącej badania w Katedrze Neurobiologii, była to pasjonująca, pełna zaskoczeń lektura. Z niecierpliwością czekam na kolejne polskie wydania jego książek.

Za egzemplarz pragnę podziękować Wydawnictwu Zysk i S-ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...