Etykiety

11.03.2011

Powrót Młodego Księcia - A.G. Roemmers

„Powiedz mi proszę więcej o tym jak uniknąć stania się poważnym człowiekiem”

Autor powieści – A.G. Roemmers – urodził się w boskim Buenos Aires w 1958 roku. Jego najnowsza książka, będąca niejako kontynuacją losów Małego Księcia, zyskała ogromną popularność w Ameryce Południowej. W Argentynie sprzedała się w ilości 70 tys. egzemplarzy.

Już od pierwszych stron czytelnik zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z dalszymi losami głównego bohatera powieści Antoine'a de Saint-Exupéry'ego. Trzeba przyznać, że pisarz wysoko postawił sobie poprzeczkę. W naszym umyśle głęboko zakorzeniło się wyobrażenie Małego Księcia – ubranego w niebieski płaszcz z żółtymi epoletami, zadającego sobie i innym pytania na temat ludzkiej egzystencji, świata, miłości, naiwnego i uroczego zarazem. Tym razem spotykamy go nieco później, jest starszy i autor powieści określa go mianem Młodego Księcia.

Narratorem jest samotny podróżnik, który przemierzając Patagonię natrafia na wyczerpanego i omdlałego z głodu młodzieńca. Decyduje się na bezinteresowną pomoc. Karmi go, poi i przygarnia pod własne skrzydła. Z początku nie zdaje sobie sprawy z kim ma do czynienia. Kiedy jednak młodzieniec zaczyna poruszać życiowe tematy, zadawać kłopotliwe i trudne pytania, podróżnik nie ma już wątpliwości. To co bardzo rzucające się w oczy to ogromna różnica wieku między dorosłym mężczyzną, a wciąż młodocianym Księciem. Obojga dzieli ogromna przepaść doświadczeń. Książę wciąż zagubiony jest w codzienności, ma problemy z odróżnieniem dobra i zła, smutku i radości, przebaczającego od uzyskującego przebaczenie. Czytelnik doskonale wie, że przed nim jeszcze długa droga, najeżona przeszkodami.

Wydaje mi się, że tym razem to krótkie spotkanie ze słynnym bohaterem, nie jest tak do końca przeznaczone dla dzieci. Może być drogowskazem dla dorosłego czytelnika, który być może już zapomniał o prawdach płynących z opowieści o Małym Księciu. Chyba Roemmers nie udźwignął ciężaru jakie spoczęło na nim, w momencie zdecydowania się na kontynuacje losów bohatera. Odniosłam wrażenie, że w niektórych sytuacjach na siłę starał się o wzniosłości, metafizyczne opisy i prawdy życiowe. Bywało to niestety męczące. Sięgając po książkę nie miałam nadziei, iż przy tej lekturze będą towarzyszyły mi emocje znane z podróży z panem Exupery. To niedościgniony, jedyny twórca Małego Księcia i tak już pozostanie.

To co zadowala, to liczne nawiązania Młodego Księcia do postaci, które dane mu było poznać w przeszłości. Podczas swoich rozmów z podróżnikiem wspomina różę, baranka w pudełku, latarnika oraz pijaka, który zapijał swój wstyd z powodu bycia alkoholikiem. Wie, że z biegiem lat jego postrzegania świata się zmienia, wiele wydarzeń zyskuje nowe barwy i niosie za sobą szereg doświadczeń. Czego nauczyła go róża? Czy latarnik był inteligentny życiowo?

Piękne słowa „oswoić, to znaczy stworzyć więzy” zyskają nowe znaczenie przy spotkaniu Młodego Księcia z .... No właśnie, z kim? Każdy miłośnik oryginalnych przygód Małego Księcia musi zapoznać się z tą lekturą.

Premiera książki 9 listopada

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu W.A.B

10 komentarzy:

  1. Powrót Młodego Księcia? Tego bym się nie spodziewała,ale chyba warto to przeczytać;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa kontynuacja i niespodziewana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś czytałam. Do oryginału, jak zauważyłaś, daleko, ale przeczytać warto ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja muszę w końcu przeczytać "Małego Księcia".Taka jestem zacofana,o!

    OdpowiedzUsuń
  5. Balianna koniecznie!:) Ja mam "Małego Księcia" w 4 językach i cały czas zbieram kolejne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja należę do tego wąskiego grona czytelników, którzy nie znoszą Małego Księcia. Czytałam go chyba z 4 razy i ciągle nie mogę się przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mag, naprawdę? Ja ubóstwiam książkę i bardzo często do niej wracam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uważam, że nawet "Mały książę" nie jest dla dzieci. Pełno w nim metafor, porównań, a dzieci jeszcze nia mają w sobie tej refleksyjności, żeby wyłapać to, co najistotniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Maya może i nie jest dla dzieci, ale jak się ją czyta "za młodu" to z czasem zaczyna się rozumieć jej sens i dzięki temu jest taka wspaniała:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...