Etykiety

9.08.2010

"Pedro Paramo" Juan Rulfo



"O książce - Juan Preciado, spełniając prośbę umierającej matki, przybywa do miasteczka Comala, aby poznać swego ojca, Pedro Páramo. Zastaje martwe miasteczko, porzucone przez mieszkańców. Historię ojca poznaje dopiero po jego śmierci. Pedro Páramo - kacyk, feudalny pan, który rządził w Comali biczem i gwałtem, narzucał swą wolę sztyletem i szubienicą, a żadna z kobiet nie mogła czuć się bezpieczna w jego towarzystwie. Historia gwałtownika jest jednocześnie historią całego miasteczka, przez które przetoczyła się krwawa rewolucja. Dramatem kobiet i mężczyzn, zaplątanych w sidła śmierci i sytuacje, których korzenie tkwią w naturze i dziejach Meksyku.

Pedro Páramo to klasyka literatury (wydana po raz pierwszy w roku 1955). Uznawany za prekursora realizmu magicznego, stanowił wzór dla Garcíi Márqueza."



Bardzo osobliwa książka. Czytając ją miałam wrażenie, że Tim Burton miałby genialny materiał na scenariusz. Pełno w niej bowiem kościotrupów, zjaw, zwidów, tajemniczych głosów i "surowej", szarej przyrody. Fabuła jak najbardziej surrealistyczna, wzbudzająca niepokój i niestety rzeczywista. Autor powiem wplata w powieść swoje własne przeżycia z wojny w Meksyku a co za tym idzie - dyktatury. Książka nie ma w sobie żadnego optymistycznego, kolorowego czy humorystycznego momentu. Jakbym miała opisać fabułę w kilku słowach - ucisk, przemoc, śmierć, szaleństwo i samotność. Lektura specyficzna, trudna... lecz myślę, że wypadałoby się z nią zapoznać i ocenić samemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...