Etykiety

8.12.2010

"Oczarowanie" Donald Spoto



"Obszerna, wyważona, oparta tylko na faktach, wywiadach i sprawdzonych źródłach relacja z życia i twórczości wielkiej i powszechnie uwielbianej gwiazdy Hollywood. W przypadku Audrey Hepburn Spoto nie miał łatwego zadania, gdyż jego bohaterka słynęła z całkowitej dyskrecji w sprawach życia osobistego. U szczytu sławy wycofała się z grania w filmach, by być żoną włoskiego psychiatry i spokojnie wychowywać synów. Zasłynęła jednak raz jeszcze - w nowej roli, bezgranicznie oddanej sprawie pomocy dzieciom trzeciego świata ambasadorki UNICEFU. Tekst wzbogacają liczne fotografie pięknej aktorki."

To moja druga, zaraz po biografii Freddiego Merkury, przeczytana przeze mnie książka tego typu. Zarówno Freddie jak i Audrey łatwego życia nie mieli. W przypadku aktorki jednak nie mogłam pozbyć się wrażenia, że jej życie było pasmem nieszczęść, od czasu do czasu przeplatanymi chwilami radości. Wychowała się w niełatwych czasach wojny, gdzie niejednokrotnie brakowało jej pożywienia, co rekompensowała pieczeniem chleba z trawy. Początki jej kariery również do łatwych nie należały. Zaczynała jako baletnica i aktorka teatralna, by z czasem stać się ikoną. Przez całe życie była osobą skromną, nieśmiałą i chyba trochę niepewną swojej urody i talentu. Co prawda osiągnęła w filmie wiele, jednakże jej życie osobiste niestety przysparzało jej cierpień. Poroniła tyle razy, że ciężko było mi to zliczyć, raz urodziła martwe dziecko. Doczekała się dwójki synów, którym oddała całą siebie. Jej mężowie do najwierniejszych nie należeli. Audrey chyba nie miała do nich szczęścia i kosztowało ją to wiele bólu, zarówno w pierwszym jak i drugi małżeństwie. Jej biografia to zdecydowanie "misthave", każdego miłośnika kina, także polecam bez wyrzutów sumienia:)


ps: zdjęcia kociaków o które prosicie zamieszczę niebawem:)

9 komentarzy:

  1. Miałam ją w rękach w Matrasie, ale stwierdziłam, że najpierw poczekam na Twoją opinię :). Bardzo chętnie przeczytam :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez na pewno sięgnę, bo Audrey należy do moich ulubionych aktorek.

    PS. Jak ty to robisz, że już masz chętnych na kocięta? Może to kwestia tego, że są rude. Mnie moich panów nie udało się pozbyć :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaję się być ciekawa, więc jeśli wapnie mi w ręce na pewno przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszesz, że jej mężowie do najwierniejszych nie należeli. Ale przecież ona nie była im wcale dłużna! Co więcej, będąc zaręczoną z Melem Ferrerem, prawie zerwała zaręczyn, przeżywszy romans z Williamem Holdenem na planie "Sabriny". Niestety okazało się, że Holden nie może mieć dzieci, więc jeszcze w tym samym roku wyszła za Mela. Potem wielokrotnie miała romanse na planach filmowych, a to ze scenarzystą, a to znowu z aktorem (m.in. Albertem Finneyem na planie "Dwoje na drodze").
    Czytałam ostatnio taką piękną książkę-album o Audrey właśnie. I tak sobie myślałam, że jak to możliwe, że ona właściwie żyła "lekkimi obyczajami", a cały świat i tak uważał ją za niewiniątko i współczuł jej?

    OdpowiedzUsuń
  5. Audrey to kobieta która na zawsze pozostanie ikoną stylu, poza tym wspaniała osoba. Muszę koniecznie przeczytać tą książkę :) i przy okazji polecam mniej znany film z Audrey, a jeden z lepszych - "Doczekać Zmroku" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. (Jeśli posiadałeś/aś blog szeleststron.blogspot.com w linkach uprzejmnie proszę o zmianę na coraz-blizej.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ją w planach, uwielbiam Audrey ponad wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podobała ta książka. Spoto snuje opowieść, ale nie wychodzi poza fakty. Z jego prac czytałam jeszcze o Ingrid Bergman i zauważyłam jedną rzecz. Donald nie ukrywa swej sympatii do bohaterek, chwilami wręcz uwielbia, a o mniej chwalebnych czynach pisze bez odpowiedniego nacechowania negatywnego.
    Ingrid młodo wyszła za mąż i jej mąż opisywany jako zimny i surowy, traktujący żonę jak istotę podległą. I to wręcz zionęło ze stronic. Z kolei kiedy Ingrid zostawiła rodzinę (w tym kilkuletnią Pię) dla Rosseliniego, pokazana została jako cierpiąca kobieta łaknąca miłości.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem, że Audrey również święta nie była, ale przymykam na to oko:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...