Etykiety

5.24.2010

"Kiedy Paryż wrze" (1964)




"William Holden wciela się w scenarzystę, któremu zostały tylko trzy dni do oddania gotowego skryptu. Zatrudniona do pomocy sekretarka (Audrey Hepburn), nieoczekiwanie podsuwa mu kilka pomysłów, które po wprowadzeniu w życie tworzą zwariowany, niekończący się ciąg przygód."


I dobiłam do 10 filmu z mojego wyzwania filmowego:) "Kiedy Paryż wrze" opowiada historię scenarzysty w średnim wieku, prowadzącego próżne i małostkowe życie. Kiedy znajduje się w opresji, zatrudnia do pomocy Gaby. Kobieta pomaga mu w napisaniu scenariusza i jednocześnie inspiruje. Wiadomo, że amerykańskie produkcje rzadko należą do tych ambitnych, ale film można obejrzeć z przymrużeniem oka. Myślę, że wszystko za zasługa Audrey ;). Momentami filmy bywa nawet zabawny.Zauważyłam, że wszystkie filmy z Audrey Hepburn są do siebie dość podobne. To co je łączy to: wątek miłosny, dużo starszy aktor obok Audrey i postacie, które grane przez aktorkę są dość do siebie podobne. Jeszcze nie widziałam jej w roli czarnego charakteru bądź grającą postać mało sympatyczną.

7 komentarzy:

  1. Zaraz, zaraz - co to za wyzwanie filmowe? :>

    A widziałaś 'Historię zakonnicy'? Moim zdaniem jedna z poważniejszych i bardziej przejmujący ról Audrey...

    OdpowiedzUsuń
  2. A moje własne wyzwanie filmowe podjęte w dniu 1 stycznia:) Muszę obejrzeć jak najwięcej starych filmów:)
    "Historię zakonnicy" mam i obejrzę ją jako 11 film:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż wstyd przyznać, że nie widziałam filmu i w ogóle niewiele ról Audrey jest mi znanych ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. "Kiedy Paryż wrze" jest w serii filmów z Audrey, którą można kupić w empiku. Moja siostra, która jest jej wielką fanką, kupuje je co jakiś czas (jest ich niestety tylko sześć) i właśnie nie ma tylko "Kiedy Paryż wrze". Kiedy kupi, na pewno urządzimy sobie razem mały seans.
    Przy okazji, jestem bardzo ciekawa, skąd bierzesz te filmy z Audrey? Bardzo chciałabym zobaczyć "Historię zakonnicy" (podobnie "My fair lady"), ale kompletnie nie wiem, jak mogłabym to znaleźć.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widziałam, ale chyba dzięki tobie przymierzam się dużymi krokami do mojego małego maratonu, ale zostawie to sobie na lato - teraz nie mam to tego głowy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę, że już tyle filmów z cudowną Audrey za Tobą :) Kiedyś Cię dogonię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ultramaryna mój narzeczony zapewnia mi filmy, na pewno krążą gdzieś po internecie:)
    Każdemu polecam maraton z Audrey. Zobaczymy ile mi się uda obejrzeć jej filmów:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...