7.16.2009
"Ślepa wierzba i śpiąca kobieta" Haruki Murakami
"Nowy zbiór opowiadań japońskiego autora bestsellerów. Ze zbioru tego pochodzi opowiadanie "Toni Takitani", które trafiło do rąk czytelników w ramach zeszłorocznej akcji Czytelmania.
Znajdziemy tu uczłowieczone wrony, drańskie małpy, lodowego luda i sny, które kształtują nas samych i otaczające nas przedmioty według naszych życzeń. Czy to przypadkowe spotkanie we Włoszech, romantyczny wypad do Grecji, wakacje na Hawajach, czy też zwykła bezbarwna codzienność, wszędzie tam bohaterowie Murakamiego przeżywają swe miłości, rozczarowania i niedosyt w kontaktach z tymi, na których najbardziej im zależy."
Przebrnęłam przez 510 stron zbioru opowiadań Murakamiego. Moja opinia będzie jak najbardziej pozytywna, ponieważ ubóstwiam tego japońskiego pisarza. Jego książki mają w sobie jakąś magię. Kiedy zagłębiam się w sama treść, mam wrażenie, że znajduje się w zupełnie innym świecie. Opowiadania te są bowiem niebanalne, intrygujące i dające do myślenia. Murakami wydaje się być wnikliwym obserwatorem ludzi i ich życia. Jeśli miałam bym wybierać swoje ulubione opowiadania ze zbioru " Ślepej wierzby i śpiącej kobiety", wybrałabym chyba ich kilka. Na pewno " Lustro" i "Kamień w kształcie nerki, który co dzień jest gdzie indziej". Świetnie pokazują złożoność ludzkiej natury i psychiki. Po przeczytaniu jakiejkolwiek książki bądż opowiadania Murakamiego chwilę siedzę bez ruchu i muszę pomysleć o tym, co właśnie przeczytałam. Dość rzadko mi się to zdarza. Jedyne co mi troszkę przeszkadza...może nie przeszkadza, ale jakoś troszkę denerwuje, to fakt, że jego bohaterowie bardzo często ( nawet codziennie) pija mnóstwo alkoholu i są niewierni małżonkom:) Nie wiem z czego to wynika, po prostu trochę mnie to męczy:) Polecam Wam tego autora z czystym sumieniem.
Dzisiejszy dzień dośc leniwy.Właśnie zjadłam nieudany obiad, który ugotowałam z moim narzeczonym. Były to gigantyczne makaronowe muszelki z nadzieniem szpinakowo-serowym. Dodam , iż muszelki wyszły nam troszkę za twarde. Zaraz zabieram sie za wybieki jagodowych muffinek dla ukochanego. W planach mam jeszcze małą powtórkę z hiszpańskiego i pakowanie się. W sobotę jadę na wakacje nad morze. Więc tydzień na moim blogu będzie spokój i cisza:) Jeszcze nie zdecydowałam jakie książki ze mną pojadą. Wybieram się autem, więc mogę wziąć ich więcej:> Pozdrawiam Was słonecznie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakoś nie mogę się zabrac za tego pisarza, choć ma wsród blogowiczów mnóstwo fanów. A Ty bardzo kulinarna jesteś:) Fajnie:)
OdpowiedzUsuńUkochany to ma z Tobą dobrze! Przyjemnego odpoczynku :) Oby pogoda dopisała.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Murakamiego przez takie właśnie recenzje napaliłam się na jego książkę ;) i nabyłam 'Kafka nad morzem' tylko to mieli w księgarni.
OdpowiedzUsuńUdanej podróży ;)