4.10.2013
"Playbook. Podręcznik podrywu" Barney Stinson, Matt Kuhn
Zdecydowałam się na lekturę tej książki, ponieważ uwielbiam serial "Jak poznałem waszą matkę". Taka rozrywka raz w tygodniu momentalnie i mentalnie poprawia mi nastrój. Kiedy zobaczyłam, że Wydawnictwo Sine Qua Non wydało słynną "biblię Barneya" wiedziałam, że musi być to lektura niezwykle oryginalna i specyficzna w odbiorze. I taka właśnie jest.
Barney Stinson to typowy podrywacz z narcystycznym i egoistycznym podejściem do życia. Jest zawsze perfekcyjny, elegancki, ubrany w najlepszy garnitur i zawsze ma ochotę na podryw. Jego pewność siebie wynika nie tylko z pozycji zawodowej i bogactwa. Barney jest święcie przekonany o tym, że jest ideałem dla każdej kobiety. Jest to ten typ mężczyzny, który nie jest zbyt wybredny jeśli chodzi o wybór partnerki łóżkowej. Powiem wprost - dla niego liczy się tylko powierzchowność. Bohater serialu "Jak poznałem wasza matkę" nie ma łatwego charakteru i jest mu z tym znakomicie.
Książka została napisana właśnie z perspektywy fikcyjnej postaci, jaką jest Stinson. Na próżno szukać tutaj życiowych i wzniosłych mądrości, zgrabnego stylu wypowiedzi czy melancholii. "Podręcznik podrywu" jest kwintesencją absurdu i humoru. Jest momentami wręcz niedorzeczny, ale ta niedorzeczność jest tutaj największym atutem. Specyficzne podejścia do życia, a przede wszystkim do kobiet, wprawia czytelnika w zdumienie połączone z lekką kpiną. Tylko taki bohater jak Barney, potrafiłby wymyślić tak niecodzienne i kosmiczne sposoby na podryw. Mimo, że potrafi nieźle wkurzyć i poirytować, nie sposób go nie uwielbiać.
Oczywiście należy pamiętać, że książka nie jest poradnikiem dla zdesperowanych i samotnych mężczyzn. Według mnie to świetna gratka dla wielbicieli serialu, którzy doskonale znają postać Barneya i wiedzą, a przede wszystkim lubią jego poczucie humoru. Myślę, że ten kto nie oglądał serialu nie za bardzo odnajdzie się w lekturze książki. Jak dla mnie świetna rozrywka bez konieczności wysilania szarych komórek.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu SQN
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No tak, Robyn chce, aby Barney pozbył się "Playbook", a on co robi? Wydaje ją ;).
OdpowiedzUsuńNajlepsze było miejsce, gdzie trzymał "Playbook", niczym jakiś cenny klejnot w jednym z filmów o Bondzie:)
UsuńBardzo lubię "starego Barneya" którego znamy z pierwszych sezonów serialu, w sumie nadal go lubię, ale nawet i on musiał kiedyś dorosnąć. Książkę z przyjemnością bym przeczytała :) Nie poradnik? Oj, nie zdziwiłabym się, gdyby ktoś korzystał z tych rad... :)
OdpowiedzUsuńGdyby ktoś skorzystał z rad umieszczonych w tej książce, marnie by skończył. Takie rzeczy uchodzą tylko Barney'owi :)
UsuńCzytałam "Kodeks Bracholi" - świetna lektura, przy której można się zdrowo pośmiać. Na pewno sięgnę także po "Playbook". :)
OdpowiedzUsuń"Kodeksu Bracholi" nie miałam okazji czytać.
Usuń