Lubicie, jak ja, zjeść coś słodkiego
do filiżanki kawy? Ciasto, ciastko lub czekoladę? Pewnie tak i nie
byłoby w tym nic złego, gdyby nie kalorie... Gorzki, palony smak
kawy automatycznie przesyła do naszego mózgu sygnał, aby
zrównoważyć wrażenia czymś słodkim. Trudno jest się temu
oprzeć, szczególnie w dni jak dziś – Tłusty Czwartek. Ale
jeżeli ograniczamy słodycze, to poza silną wolą można pomóc
sobie, nieco oszukując nasz umysł. Prezentuję więc dziś trzy
kawy o wybitnie słodkich i deserowych smakach.
Hawajska noc to aromaty rumu, ananasa i
pomarańczy. Jest to mocna i intensywna kompozycja, kojarząca się z
malibu i słodkimi likierami. Hawajskie aromaty równoważy kawowa
gorycz. Kawa jest gęsta, gorzko-słodka, na długo pozostawia posmak
w ustach. Jest w stanie w zupełności zastąpić deser. Doskonale
udaje się w kafetierce lub tygielku. Otrzymałam ją w woreczku strunowym w formie ziaren. Najbardziej lubię świeżo zmieloną, aromatyczną. Kawy rozpuszczalne oczywiście też pijam, jednakże znacznie rzadziej. Kiedy mam mało czasu, potrzebuje kofeiny a napój wymaga ode mnie tylko zalania wrzątkiem.
Kokosowa jest lżejsza od swojej
poprzedniczki. Prym wiedzie w niej aromat kokosowy, egzotyczny,
delikatnie słodki. Pierwsze moje skojarzenia to dobrze wszystkim
znane kokosowe desery i słodycze. Jeżeli ktoś je lubi, to przypadnie mu go gustu również ta kawa. Dlatego już zrezygnowałam z kalorycznych słodyczy popijając tę kawę. Do tego rodzaju kaw najbardziej pasuje bardzo gorzka, ciemna czekolada.
Wiśnie w rumie były dla mnie klasyką
jeśli chodzi o herbaty. Uwielbiałam swego czasu to połączenie
smakowe, więc tym chętniej spróbowałam kawy o takim aromacie.
Kawa prezentuje się różnie w zależności od sposobu
przyrządzenia: w mokce lub tygielku „gęstnieje”, daje efekt
jednocześnie słodki i gorzki, o rumowych, alkoholowych
skojarzeniach. Jedliście kiedyś wiśnie z domowej nalewki? Użycie
french pressu lub ekspresu przelewowego, w których napar ma mały i
krótki kontakt z fusami, skutkuje kawą delikatniejszą, w której
niełatwo odgadnąć dobrze znane składniki. W sam raz na wieczorną
małą czarną. Nie wiem jak Wam, ale mi często zdarza się pić
kawę przed snem.
Wszystkie opisane przeze mnie kawy znajdziecie w sklepie Skworcu.com.pl
Takich kaw nie próbowała. Już samo czytanie opisów powoduje, że ma się ochotę na taką małą chwilę przyjemności z filiżanką kawy.
OdpowiedzUsuńWolę jednak herbaty ;)
OdpowiedzUsuńHmmm... smaku ananasa nie cierpię, ale za to lubi go mój mąż:) Kokos mi nawet smakuje, ale w rozsądnych ilościach (np. w malibu niekoniecznie). Wybieram więc wiśnie w rumie, aż mi ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wiśnie w rumie chętnie bym spróbowała. Nawet nie wiedziałam, że jest taka kawa.
OdpowiedzUsuńMogę tak banalnie, internetowo? "Omnomnomnom" ;)
OdpowiedzUsuń