Z fiszkami nie trzeba nikogo zapoznawać. Małe karteczki od dłuższego już czasu robią furorę na polskim rynku wydawniczym. Prawie każdy poliglota ma chociaż jeden taki produkt i korzysta z niego na co dzień. Tym razem przetestowałam dla Was fiszki "Czasowniki dla początkujących" z języka francuskiego.
Języka francuskiego uczyłam się w gimnazjum, potem miałam kilka lat przerwy i wróciłam do niego na studiach. Nauka nigdy nie sprawiała mi większego problemu, bo melodia francuskiego kojarzy mi się z życiem pozbawionym trosk, długimi popołudniami spędzonymi w kawiarni ze znajomymi oraz nastrojową muzyką. I jak tu nie kochać tego języka?
Na 300 kartonikach znajdziemy podstawowe czasowniki, które mogą być pierwszym krokiem w efektywnej nauce języka. Na kilku pierwszych fiszkach przedstawione są zasady transkrypcji fonetycznej, czasu teraźniejszego, trybu rozkazującego, czasu przyszłego, przeszłego (niedokonanego, złożonego), kolokacji oraz trybu warunkowego w czasie teraźniejszym. Po zapoznaniu się z ogólnymi zasadami gramatyki, można śmiało przejść do nauki czasowników. Nauka gramatyki nie musi być przecież uciążliwa i nudna.
Wydawnictwo Cztery Głowy w pudełku z fiszkami umieściło też płytę mini-CD, na której nagrane są wszystkie czasowniki oraz etui na karteczki. Jest to pierwsza część całego kursu "Czasowniki". Mam nadzieję, że niedługo dojdzie do wydania kolejnych poziomów (B1-B2 oraz C1-C2).
Warto spróbować nauki z fiszkami, bo może okazać się dla nas najwygodniejsza i dająca zarazem niespodziewanie duże efekty. Na początku swojej pracy z tą metodą nauki nie byłam specjalnie do niej przekonana. Po jakimś jednak czasie, okazało się, że przynosi ona nadspodziewane rezultaty. Spróbujcie, nie zaszkodzi:)
Więcej na stronie Wydawnictwa Cztery Głowy
Ja nie wyobrażam sobie teraz nauki bez fiszek ;) Zdecydowanie łatwiej zapamiętuję słówka czy wyrażenia i mam większą ochotę sie uczyć ;)
OdpowiedzUsuńFrancuski kiedyś na pewno u mnie zawita, ale jeszcze nie przyszedł jego czas ;]
Z francuskiego zdawałam maturę, ale kiedy to było... Chętnie sobie przypomnę to i owo, fiszki strasznie mnie kuszą:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!