8.28.2012
"Lekcje francuskiego" Ellen Sussman
Kiedy przeczytałam, że Ellen Sussman była nauczycielką, instruktorem tenisa, menadżerem restauracji i wykładowcą przedmiotu o nazwie " kreatywne pisanie", wiedziałam, że będę miała do czynienia z powieścią wielopłaszczyznową. Nie jest to może dzieło wybitne i z pewnością nie wejdzie do kanonu lektur szkolnych, jednak ma w sobie jakiś spokój i nostalgię. To, plus romantyczny Paryż w tle, daje czytelnikowi niezapomnianą ucztę dla zmysłów.
Trójka nauczycieli ze szkoły języków obcych udziela korepetycji w sposób niekonwencjonalny. Nico, Chantal i Phillippe spotykają się ze swymi uczniami na ulicach Paryża, w kawiarniach, cukierniach i okolicznych barach, aby tam prowadzić długie konwersacje w najromantyczniejszym języku świata. Trójkę znajomych łączą dość zawiłe relacje, z którymi nie potrafią sobie poradzić. Świat uczuć może być niepewny i skomplikowany nawet w Paryżu.
Każdy z nich przejdzie swoistą lekcję życia mając u boku swoich uczniów. Spędzając z nimi czas dowiedzą się wiele o sobie, o uczuciach jakie rządzą światem o nadziei, zdradzie i przywiązaniu. Zaczną inaczej patrzeć na życie, na miłość. Nico i jego uczennica Josie odnajdują w sobie powierników już od pierwszej chwili. Josie boryka się z traumatycznym przeżyciem z przeszłości, kiedy to raz na zawsze utraciła osobę, którą kocha. Philippe uczy atrakcyjną Riley, matkę dwóch dzieci, przykładną żonę. Z powodu nudy i chęci poznania czegoś nowego, między dwojgiem dochodzi do romansu. Natomiast szczupła i delikatna Chantal bierze pod swe skrzydła nieco starszego od niej Jeremiego. On jako mąż bardzo słynnej aktorki, żyje jakby w jej cieniu i coraz częściej przyłapuje się na myśleniu o swej nauczycielce.
To co bardzo uderza w tej książce to straszna samotność bohaterów. Mimo licznych romansów, mimo zauroczeń, mimo przyśpieszonego bicia serc, pozostają samotni, uwikłani w życie, jakie trudno im wieść. Dzięki tym spotkaniom, bohaterowie książki znajdują odpowiedź na najbardziej trudne życiowe pytania, zaczynają zdawać sobie sprawę z potęgi miłości, z konsekwencji odpowiedzialności za drugą osobę.
Książka mimo, że napisana bardzo przystępnie i lekko, niesie za sobą ważną lekcję. Jest idealną lekturą na powoli kończące się wakacje. Nie ukrywa, że całej fabuły smaczku dodaje sam Paryż. Romantyczny, słoneczny, momentami burzowy, wprowadzający tę romantyczną nutkę. W powieści odnajdziemy też wiele słów i zwrotów w języku francuskim oraz opis miejsc, w którym spotykają się bohaterowie. Powieść jest sympatyczną i delikatną chwilą wytchnienia w pracowite popołudnie.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Literackiemu

Aaaaa, sama treść wydaje się być ciekawa, ale ta okładka!! No ciężko przejść obojętnie!
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie urokliwa
UsuńMyślałam, że będzie to poradnik do nauki j. francuskiego, a jednak okazało się,że to zwykła powieść :) Interesujące.
OdpowiedzUsuńHa! Kilka osób, kiedy zobaczyło mnie z tą książką, też tak pomyślało. Pytali się mnie "oo czy uczysz się francuskiego?":)
Usuńkupiłam do polskiej biblioteki i będę na pewno czytać. Ciesze się, że Twoja recenzja dobra, bo na innym blogu niedawno była całkiem krytykująca i aż się zmartwiłam, ze błąd zakupowy zrobiłam
OdpowiedzUsuńmi się akurat podobała. Idealna na wakacje i wciągająca.
UsuńCzytałam i podobała mi się, chociaż wolałabym, aby zakończenia znajomości nauczycieli z uczniami były bardziej konkretne i wyraziste. Jednak z drugiej strony nadało to tej powieści czegoś tajemniczego, skłaniającego do refleksji.
OdpowiedzUsuń