5.08.2012
"Japoński codziennik" A. Watanuki
O Japonii (literaturze i języku) na blogu wspominam od czasu do czasu. Tym razem moim sercem zawładnęła książka niezwykła, bo stworzona na podstawie bardzo poczytnego bloga. Polponka (polska Japonka) mieszka na stałe w Japonii, a japońska rzeczywistość z całą egzotyką i dziwactwami staje się jej codziennością.
Książka napisana jest w formie postów z komentarzami czytelników. I właśnie dzięki temu zabiegowi czytelnik może poznać opinię innych emigrantów, prześledzić szalenie ciekawe dyskusje i samemu zastanowić się nad wieloma, istotnymi kwestiami. Publikację ubarwiają także cudowne, kolorowe zdjęcia, dzięki którym poznamy ten kraj jeszcze lepiej.
Nie sposób nie polubić Polponki. Jest niezwykle ciepłą, zabawną i zadziwiającą kobietą. Jej teksty czyta się z ogromną przyjemnością, czasem przejęciem i wzruszeniem, a czasem zataczając się ze śmiechu. Porusza przeróżne tematy: lodów o smaku węgorza, japońskich kotów, własnej sklerozy, urody Japonek i ludzi, których spotyka na swej drodze.
Osobiście bardzo poruszył mnie tekst o szacunku dla starszych ludzi i nauczycieli. Jak bardzo w tej kwestii różni się Polska i Japonia. U nas uczniowie zakładają nauczycielowi kosz na głowę, nie szczędząc przy tym szyderstw. W Japonii natomiast sensei cieszy się ogromnym szacunkiem. Nawet starsi uczniowie, jako mądrzejsi, zyskują wiele w oczach młodszych kolegów. Ciekawy jest także temat domów opieki dla seniorów. Domów pełnych cierpliwych, życzliwych opiekunów, dla których dobro i honor osoby starszej stanowią priorytet.
Autorka ostrzega czytelnika przed ślepym wierzeniem w stereotypy. Nie dajmy się nabrać na nieprofesjonalne artykuły w gazetach lub plotkach na temat kultury życia w Japonii. Bardzo przypadł mi do gustu przykład jaki podaje Polponka. Pisze ona o tym, iż w japońskiej gazecie napisano, jakoby Polacy w pierwszego dnia wiosny topią lalkę w rzece, bo wierzą, że inaczej zima nie ustąpi. Nie dodano, że w dzisiejszych czasach to raczej zabawa i kultywowanie tradycji. Przeciętny mieszkaniec Japonii pomyśli o nas jak o wariatach.
Książkę polecam każdemu miłośnikowi Japonii. Jestem wprost zauroczona osobą Polponki i jej stylem. Zatapiam się w lekturze kolejnej części,bo nie mogę się doczekać, co jeszcze nam napisała.
Wydawnictwo Waneko wydało także drugą część pamiętnika, który niebawem dla Was zrecenzuje.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Waneko.

Na pewno przeczytam. Mam ją w planach już od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki o Japonii, ta pozycja wydaje się być ciekawa, inna niż wszystkie. W dodatku o sprawach dnia codziennego, chciałabym zapoznać się z Polponką i jej przemyśleniami :)
OdpowiedzUsuńTo jest pozycja dla mnie. Ostatnio mam małą obsesję na punkcie Japonii i wszystkiego, co japońskie :) Dzięki za recenzję takiej książki :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu trylogii Murakamiego, jestem bardzo pozytywnie nastawiona do wszystkiego co japońskie, dlatego myślę, że przeczytam.
OdpowiedzUsuńZakładanie koszy na głowę to skrajne sytuacje. A ja wciąż uważam, że choć na taki ogólny zasługuje każdy człowiek to na głębszy należy sobie zasłużyć.