Wakacje
trwają w najlepsze a moja nauka języka angielskiego cały czas
brnie do przodu. Staram się nie marnować ani dnia i spędzam je na
ciągłym doszkalaniu tego języka. Tym razem zmierzyłam się z
kolejnymi fiszkami Wydawnictwa Edgard - „Świat współczesny”.
Fiszki
zapoznają nas z 1000 słów na poziomie średnio zaawansowanym. W
pudełku znajdziemy 14 tematów, takich jak:
- Czas
- Podróże
- Praca
- Natura
- Polityka
- Sztuka
- Transport
- Nauka
- Finanse
- Biznes
- Prawo
- Komputer, media, internet
- Kierunek i ruch
- Wojsko i wojna
Od
razu widzimy, że tematy nie są łatwe, a znajomości
specjalistycznych słówek z wybranych dziedzin może okazać się
niezbędna przy zdawaniu certyfikatu z języka angielskiego. Jak
wyglądała moja nauka? Podzieliłam ją sobie na 14 dni. To tak
naprawdę wiele czasu, aby spokojnie opanować po jednym temacie
dziennie. Na drugi dzień, oprócz nowego zagadnienia, trochę czasu
poświęcałam na powtórkę pozostałych. Myślę, że dziennie
schodziło mi na to około dwóch godzin, czasem mniej, w zależności
od długości powtórek. Wiadomo, że im dalej, tym więcej miałam
do powtórzenia i czas nauki się wydłużał. Najwięcej trudności
sprawił mi temat „Komputer, internet i media” oraz „Biznes”.
Słownictwo jest bardzo specjalistyczne i w przyszłości będę
musiała skupić swoja uwagę właśnie na kursy biznesowego języka
angielskiego.
Mogę
śmiało powiedzieć, że fiszki już weszły mi w krew. Nie
wyobrażam sobie nauki słówek bez nich, a i często zapisuję na
małych kartonikach nieco więcej niż tylko jedno słówko. To co
oceniam na minus przy tych fiszkach to bardzo mała ilość czystych
fiszek. Jest ich tylko 20. To dla mnie zdecydowanie za mało i za
każdym razem muszę dorabiać sobie własne.
Mam
ciągły niedosyt. Liczę na to, że wydawnictwo pokusi się o
materiały do nauki angielskiego na jeszcze wyższym poziomie
trudności. Mowa tu o C1 i C2. Mam postanowienie, że w przyszłym
roku o tej porze będę mogła się być dumną właścicielką
certyfikatu na tym poziomie. Zobaczymy czy uda mi się to
zrealizować.
Za fiszki dziękuję Wydawnictwu Edgard
Podobają mi się te fiszki:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji celu! Ja również doszkalam swój angielski, ale daleko mi do C1, oj, daleko :)
OdpowiedzUsuńAngielski już mam opanowany, teraz męczę hiszpański :). Ale takie fiszki sprawdzają się w każdym języku, więc warto się nimi wspomagać.
OdpowiedzUsuńmi również podobają się te fiszki i mimo, że uczę się angielskiego na znacznie wyższym poziomie chętnie się w nie wyposażę, bo zawsze znajdzie się jakieś słówko, którego jeszcze nie odkryłam xD
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że nie za bardzo wiem o co chodzi... :)
OdpowiedzUsuń